W obliczu trwających intensywnych opadów i niepokojącej sytuacji hydrologicznej, prezydent Raciborza, Jacek Wojciechowicz, podkreśla, że obecny rok przypomina dramatyczne wydarzenia z 1997 roku. „Gdyby nie zbiornik, wyobrażam sobie, jakie kataklizmy mogłyby nas dotknąć” – mówi w wywiadzie dla Interii. Jednak wśród niepokojących wieści są też pozytywy. Jak zauważa, poziomy wody w zbiorniku Racibórz Dolny pozostają stabilne, a niedawna awaria na zaporze okazała się drobna i została szybko opanowana przez służby.
Fala powodziowa i nadzieje na stabilizację
W rozmowie z Łukaszem Rogojszem z Interii prezydent Wojciechowicz informuje, że fala powodziowa jeszcze nie dotarła do Raciborza. „Poziom wody w zbiorniku Racibórz Dolny się stabilizuje, co daje nam możliwość kontrolowanego spuszczania wody Odrą” – dodaje. Utrzymanie optymalnego poziomu jest kluczowe, zważając na pełny zbiornik, który wymaga bezpiecznego opróżniania.
Na podstawie danych IMGW, o godzinie 12:00 w Raciborzu-Miedonii odnotowano poziom wody wynoszący 800 cm. „Stan ten utrzymuje się i nie rośnie, co jest obiecujące” – zaznacza prezydent, wskazując na podział Odry w mieście oraz wspólne obliczenia dotyczące poziomów wody.
Obawy związane z sytuacją w Czechach
Wojciechowicz przyznaje, że sytuacja w Czechach budzi pewne obawy, jednak opiera się na informacjach od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (RZGW). „Dopływ wody z Czech znacznie się zmniejszył, a nie przewiduje się żadnych nietypowych wydarzeń po tamtej stronie” – mówi. Dodaje, że zbiornik raczej nie zbliży się do swojej maksymalnej pojemności, co daje nadzieję na opanowanie fal powodziowych.
Bezpieczeństwo Rasiborza
Zapytany o bezpieczeństwo Raciborza, prezydent przyznaje, że sytuacja jest trudna, ale kontrolowana. „Woda w Odrach jest na podwyższonym poziomie, jednak nie grozi nam katastrofa, jeśli nie wystąpią nieprzewidziane okoliczności” – mówi. Na Miedonii poziom wody wynosi 800 cm, co stanowi stałą tendencję. „Spodziewamy się, że wkrótce zacznie opadać” – dodaje z nadzieją.
Koordynacja działań przeciwpowodziowych
W kontekście planów dotyczących ochrony przed powodzią, Wojciechowicz podkreśla, że koordynacją tych działań zajmują się odpowiednie służby krajowe. „Zrobiono wszystko, aby fale powodziowe z Odry i Nysy Kłodzkiej się nie nałożyły” – stwierdza, zachowując optymizm, że kulminacyjna fala przebiegnie spokojnie. Jednocześnie przypomina, że przepływ wody przez zbiornik wymaga kontynuacji i nie można go zignorować.
Źródło/foto: Interia
