W przypadku przelania się wałów na Odrze w centrum Wrocławia, miejscowe zoo mogłoby znaleźć się pod wodą. Dyrekcja ogrodu zgłosiła, że największym zagrożeniem jest afrykarium. Wrocławianie licznie odpowiedzieli na apel o pomoc w ładowaniu piasku do worków i budowaniu wałów w obrębie zoo. Czy zwierzęta zostały ewakuowane?
Wrocławskie zoo, jedno z największych w Polsce, znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Odry, co stwarza realne zagrożenie dla 11 tysięcy zwierząt, które mają tam swój dom.
We wtorek, 17 września, zoo poinformowało na Facebooku, że brakuje wsparcia do napełniania worków piaskiem, które są niezbędne do budowy wałów wzdłuż rzeki.
Mimo że placówka prosiła o 50 osób, na miejscu zjawiło się ponad dwieście chętnych osób. — Od godziny 10.00 napełniamy worki i układamy je, aby chronić zoo — relacjonował „Faktowi” Maksymilian Kołodziej, jeden z wielu wolontariuszy zaangażowanych w tę akcję.
W akcję zaangażowała się także Kornelia. — Napełniamy worki, aby uniknąć powodzi. Zżyliśmy się tutaj i robimy wszystko, co w naszej mocy, aby uratować to ważne dla nas miejsce — powiedziała przy punkcie ładowania piasku.
— Naszym zadaniem nie jest ocena poziomu wody w Odrze. Przez cały rok dbamy o bezpieczeństwo zwierząt i dokładnie to samo robimy teraz — zapewnił Sergiusz Kmiecik, pełniący obowiązki prezesa zoo. Jego zespół oraz wolontariusze starają się zminimalizować stres zwierząt w trudnej sytuacji.
— Ewakuacja zwierząt to nie takie proste zadanie, jak przeniesienie kota czy psa. To wiąże się z dużym ryzykiem i stresem. Zwierzęta trzeba złapać, uśpić i transportować w odpowiednich warunkach. Na ten moment nie planujemy ewakuacji, chyba że sytuacja nas do tego zmusi — dodał Kmiecik.
Najbardziej narażonym obiektem w zoo jest afrykarium. To największe oceanarium w Polsce, w którym można zobaczyć m.in. pingwiny i żółwie pływające nad głowami zwiedzających w specjalnym tunelu. — Wlanie wody do systemów podtrzymywania życia mogłoby zagrozić zdrowiu naszych zwierząt — wyjaśnił p.o. prezesa.
Worki z piaskiem zostały również rozstawione w pobliżu innych kluczowych budynków w zoo. Kmiecik podkreślił, że w obliczu poważnej fali nie można wykluczyć żadnych scenariuszy, w tym także prób ucieczki zwierząt. — Jesteśmy przygotowani na każdy rozwój sytuacji. Dzikie zwierzęta nie będą biegać po Wrocławiu — zapewnił.
Sergiusz Kmiecik podziękował wszystkim, którzy tak licznie stawili się, aby pomóc w budowie wałów. — Wrocławianie, jesteście wspaniali! — podkreślił.
Fakt oraz Fundacja Faktu organizują pomoc dla osób poszkodowanych w wyniku tragicznej powodzi, która dotknęła południową Polskę. Możesz wesprzeć tę akcję, dokonując przelewu na rachunek zbiórki „Razem dla powodzian” 56 1240 6292 1111 0010 8942 9968 lub korzystając z szybkiego przelewu na stronie Fundacji Faktu.
**Przeczytaj także:**
Alarmująca sytuacja pod Wrocławiem. Policja zabezpiecza Mietków [ZDJĘCIA] (fakt.pl)
Powodzianie z Lądka-Zdroju po raz pierwszy skontaktowali się z bliskimi. „Masakra” (fakt.pl)
Byliśmy w Lądku-Zdroju. Niebywałe, co kradną szabrownicy. „Zero szacunku” (fakt.pl)