Policjanci z Pruszcza Gdańskiego znowu mają do czynienia z nieodpowiedzialnym przestępcą. 32-letni mężczyzna został zatrzymany po tym, jak w zimny, deszczowy wieczór postanowił włamać się do garażu oraz altany, a przy okazji dopuścił się kradzieży z czterech niezamkniętych samochodów. Całość strat jedynie z tych przestępstw wyniosła prawie 17 tysięcy złotych. Ale co tu się dziwić? Realia bywają brutalne, a i zima nie jest najlepszym czasem na zbrodnie.
KONTRAST I BEZCZELOSĆ
Rzeczywiście, zatrzymany usłyszał aż sześć zarzutów kradzieży z włamaniem i kradzieży. Jak na zuchwałego recydywistę przystało, nie pierwszy raz ma na pieńku z wymiarem sprawiedliwości. W przypadku kradzieży z włamaniem w warunkach powrotu do przestępstwa grozi mu nawet do 15 lat więzienia. Ciekawe, czy zdaje sobie sprawę, jak mroczne wizje przyszłości mu to przyciąga.
OSZUSTWA I PREWENCJA
Od lipca do września tego roku w Pruszczu Gdańskim miał miejsce wzrost liczby kradzieży. Skradzione mienie obejmuje wszystko — od elektronarzędzi, przez portfele z gotówką, aż po części samochodowe. Suma strat, wynosząca niemal 17 tysięcy złotych, wzbudza olbrzymie zaniepokojenie wśród mieszkańców. Przestępca nie miał skrupułów, a lokalne środowisko zaczęło bać się parkowania swoich samochodów na publicznych przestrzeniach.
POLICJA W AKCJI
Funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim, intensywnie pracując nad rozwiązaniem tych spraw, zbierali informacje i wskazywali potencjalnych podejrzanych. Dzięki ich determinacji w końcu udało się namierzyć sprawcę. Zatrzymanie odbyło się pod koniec ubiegłego tygodnia, a mężczyzna został przetransportowany do policyjnego aresztu, gdzie czekał na stawienie czoła wymiarowi sprawiedliwości.
Pytanie tylko, czy w czasie, gdy on planował swoje złodziejskie akcje, miał choć cień wątpliwości. A może w głębi serca czuł, że przygoda może zakończyć się dla niego marnie? Oby ta historia była dla niego lekcją, a dla innych ostrzeżeniem.
Źródło: Polska Policja
