Czekając na kolejną falę powodziową, służby odpowiedzialne za drogi i kolej intensywnie pracują nad działaniami prewencyjnymi oraz systematycznie monitorują stan infrastruktury. W regionach zagrożonych, takich jak okolice Odry czy Nysy Kłodzkiej, trwa ocena szkód oraz planowanie niezbędnych napraw. W międzyczasie, kolej odwołuje pociągi na lokalnych trasach — donosi wtorkowe wydanie „Rzeczpospolitej”.
BEZPIECZEŃSTWO PRZEDE WSZYSTKIM
W obliczu nadchodzącej powodzi, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) została włączona w działania systemu zarządzania kryzysowego. Drogowcy intensywnie śledzą sytuację, koncentrując się na bezpieczeństwie dróg oraz mostów, a także przygotowując się do ewentualnych napraw. Te kluczowe działania mają na celu minimalizowanie poważnych uszkodzeń infrastruktury.
DOSTĘP DO INFORMACJI
Szymon Piechowiak z Biura Generalnego Dyrektora GDDKiA zapewnił, że instytucja ma pełen dostęp do bieżących informacji oraz raportów z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej oraz Wód Polskich. „Znamy przewidywane ilości wody, z jakimi będziemy zmuszeni się zmierzyć w najbliższych dniach” — powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
RUPIECIARNIA INFRASTRUKTURY DROGOWEJ
Powódź ma znaczący wpływ na stan infrastruktury drogowej, która ucierpiała już podczas kryzysu w 2010 roku, kiedy straty na sieci dróg krajowych przekroczyły 900 mln zł, a na drogach wojewódzkich wyniosły blisko 500 mln zł. Łączna wartość zniszczeń infrastruktury drogowej, w tym lokalnej, sięgnęła astronomicznych 4,2 mld zł. Obecnie trudne jest określenie skali strat, ale GDDKiA podkreśla, że zniszczona infrastruktura zostanie odbudowana.
KOLEJOWE KŁOPOTY
Powódź dotknęła również transport kolejowy. Na 12 odcinkach linii kolejowych wstrzymano ruch pociągów, a na 13 trasach udało się przywrócić kursowanie. Pasażerowie w rejonach dotkniętych powodzią muszą się zmagać z opóźnieniami oraz odwołaniami pociągów, co staje się codziennością w obliczu tego żywiołu.
CZYTAJ RELACJĘ NA ŻYWO!
Źródło/foto: Onet.pl
PAP/Tomasz Golla.