Barcelona pewnie pokonała na wyjeździe czwartoligowy zespół Barbastro 4:0 w ramach 1/16 finału Pucharu Króla. Dwie bramki zdobył niezawodny Robert Lewandowski, a Wojciech Szczęsny zadebiutował w barwach Blaugrany. Tuż po ostatnim gwizdku spotkania piłkarz gospodarzy, Israel Garcia, zaskoczył wszystkich, oświadczając się swojej partnerce na murawie.
DEBIUT I NIESAMOWITE WYKONANIE TYTANA STRZAŁÓW
Był to pierwszy mecz Barcelony w tegorocznej edycji Pucharu Króla, a drużyna z łatwością poradziła sobie z niżej notowanym rywalem. Lewandowski znowu pokazał swoją klasę, zdobywając pierwszą bramkę głową w 31. minucie, co pozwoliło na podwyższenie wyniku na 2:0. Wcześniej, w 21. minucie, bramkarza Barbastro, Arnaua Fabregę, głową pokonał Eric Garcia. W drugiej połowie Lewandowski w 47. minucie zdobył swoją drugą bramkę, wykorzystując sytuację sam na sam. Ostateczny wynik ustalił Pablo Torre dziewięć minut później, co zakończyło występ rywali w dramatycznym stylu.
EMOCJE I OCENA DEBIUTU
Wojciech Szczęsny, który dołączył do klubu w październiku, zaliczył czyste konto, chociaż nie miał zbyt wielu interwencji. W końcówce spotkania popełnił jeden błąd, który nie przyniósł jednak żadnych konsekwencji. Jego debiut w ekipie z Katalonii można uznać za udany, mimo że nie był poddawany zbyt dużej próbie.
WIECZÓR Z NIESPODZIANKĄ
Natomiast Israel Garcia, mimo wysokiej porażki swojej drużyny, uczynił wieczór niezwykłym w zupełnie innym stylu. Po ostatnim gwizdku zaprosił swoją ukochaną na boisko, ukląkł i wręczył jej pierścionek zaręczynowy. To chwila, która z pewnością wymaże w pamięci kibiców gorzki smak przegranej.
Wydarzenia na stadionie mogły dostarczyć emocji nie tylko fanom Barcelony, ale także tym z Barbastro, którzy z pewnością zapamiętają ten moment na długo. Cóż, życie piłkarzy to nie tylko sport, ale i inne barykady, na których stawiane są wyzwania.
