Prokuratura Krajowa rozpoczęła śledztwo w sprawie potencjalnej „zdrady dyplomatycznej” byłego ministra obrony narodowej, Antoniego Macierewicza. Sprawa dotyczy decyzji Macierewicza o wycofaniu się Polski z międzynarodowego programu zakupu samolotów do tankowania w powietrzu, znanym jako program „Karkonosze”. Jak wskazuje Prokuratura, to działanie mogło negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo strategiczne kraju oraz na zdolności Sił Zbrojnych RP.
Decyzja, która wprowadziła zamęt
Formalne podpisanie umowy zapewniającej Polsce udział w programie miało miejsce wiosną 2016 roku na szczycie NATO w Warszawie. Do tego jednak nie doszło. „Decyzja Macierewicza wprowadziła chaos nie tylko w polskim wojsku, ale także w relacjach z naszymi sojusznikami” – mówi anonimowe źródło, cytowane przez Onet. Mimo rosnących kontrowersji, Macierewicz broni się i nazywa zarzuty propagandą, wskazując, że to ci, którzy wcześniej osłabiali polskie siły zbrojne, chcą zdyskredytować jego działania.
Strategiczne decyzje czy polityczne zagrywki?
Były minister obrony uważa, że wycofanie się z programu umożliwiło lepsze alokowanie środków na inne kluczowe projekty, takie jak system obrony rakietowej Patriot. „Wydalibyśmy więcej pieniędzy, mając mniejszą możliwość korzystania z tego systemu, co było regulowane przez Niemców” – podkreśla Macierewicz. Czy te usprawiedliwienia wystarczą, by przekonać opinię publiczną?
Powód do niepokoju?
Śledztwo zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia złożonego przez gen. bryg. Jarosława Stróżyka, przewodniczącego komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich. Prokuratura wyjaśnia, że działania Macierewicza mogą mieć poważne implikacje dla bezpieczeństwa Polski. Sprawa staje się coraz bardziej kontrowersyjna, a kolejne informacje dotyczące wpływu jego decyzji na wojsko mogą niebawem ujrzeć światło dzienne.
