Dzisiaj jest 19 września 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Cichy strateg, który wspiera Tuska: rola Bodnara jako zaufanego doradcy

Jak sumienny rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar stał się obrońcą metod charakterystycznych dla państwa policyjnego?

Moje pierwsze wrażenie dotyczące Adama Bodnara zmieniło się w ostatnich latach. Jako rzecznik praw obywatelskich, objął ten urząd w trudnym momencie, gdy parlament dominowany był przez koalicję PO-PSL. Równocześnie działał w zestawieniu z rządem PiS, co nie mogło sprzyjać spokojnej współpracy.

ODPOWIEDZIALNOŚĆ I GŁOS LUDZI

Obserwowałem jego ideologiczne podejście, które niewątpliwie zabarwione było lewicowymi przekonaniami na temat praw człowieka. Bodnar postrzegał je jako narzędzie do kreowania nowej rzeczywistości społecznej, w której legalna aborcja i związki jednopłciowe byłyby normą, a przestępcy traktowani z większą tolerancją. Niemniej jednak, gdy publicznie skrytykował działania policji wobec podejrzanego, przyznałem mu rację: każdy ma prawo do godności, niezależnie od okoliczności. Prawica nie omieszkała go jednak nazwać „obrońcą bandyty”.

W 2019 roku przeprowadziłem z nim wywiad dla „Dziennika Gazety Prawnej”. Choć polemizowałem z częścią jego poglądów, uważałem, że zasługuje on na przestrzeń, aby odpowiedzieć na ataki ze strony skrajnie prawicowych środowisk.

KEY PLAYER W POLITYCE

W roku 2020, kiedy Bodnar kończył swój mandat, opisałem, jak media rządowe atakowały go przez pryzmat życia prywatnego. Po jego wypowiedzi o niewłaściwym stosunku do podejrzanego, rządowa telewizja zaczęła badać rodzinne powiązania, sugerując, że obrona przestępców jest związana z jego osobistymi problemami. Uważałem to za obrzydliwy populizm, a Bodnar jedynie przypominał, że niezależnie od winy, każdy człowiek ma prawo do godności. Zdaje się, że po przejściu na stronę rządzących, jego podejście zaczęło ewoluować w niepokojącym kierunku.

Ostatnio, oglądając wywiad z Grażyną Olszewską, matką księdza Michała Olszewskiego, który od pół roku przebywa w areszcie, uderzyła mnie brutalność, z jaką traktowane są osoby podejrzane. Olszewski, wystawiany na publiczne upokorzenia, jest ofiarą decyzji prokuratury, która – w moim odczuciu – działa bez należytej odpowiedzialności.

NOWA ROLI ADAMA BODNARA

Adam Bodnar, jako najbliższy doradca premiera Tuska, wydaje się odgrywać szczególną rolę w procesie tworzenia tzw. „demokracji walczącej”. Jego tłumaczenia są czasem nieprzekonywujące, a wiele jego poglądów stoi w sprzeczności z wcześniejszymi stanowiskami. Jak można ją zrozumieć, gdy zarzuca się jej, że jest niezgodna z praworządnością?

Prawna interpretacja Bodnara w odniesieniu do wycofania kontrasygnaty Tuska budzi wątpliwości. Uważa on, że premier ma prawo zadziałać bezpośrednio, a jego ocena „faktów materialnych” wydaje się być sporna. Czyż nie powinna istnieć jasna granica między tym, co prawne, a tym, co etyczne?

NIEBEZPIECZNE IDEE

Demokracja walcząca, jak zdefiniował ją Tusk, może prowadzić do dalszego łamania reguł oraz podważania legitymacji instytucji, które nie zgadzają się z rządzącymi. Bodnar, będąc jednym z kluczowych graczy, zdaje się nie dostrzegać niebezpieczeństw, jakie niesie ze sobą pewne podejście do prawa. Każde działania obliczone na zdobycie maksymalnej władzy mogą kończyć się tragicznymi konsekwencjami.

Cała sytuacja skłania do pytania, czy Adam Bodnar, dotychczas obrońca praw człowieka, stał się częścią systemu, który wykorzystuje prawo jako narzędzie do walki politycznej. Jego ambiwalentne zachowanie oraz przyzwolenie na działania, które mogą narazić niewinnych ludzi, jest niepokojące i zasługuje na krytyczne spojrzenie ze strony społeczeństwa.

Źródło/foto: Interia

Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie