Zakończyło się spotkanie prewencyjne Centralnego Sztabu Kryzysowego, które zorganizowałem. Niestety, dostępne dane wskazują, że nadchodzące dni mogą przynieść wiele trudności – stwierdził premier Czech, Petr Fiala, nawiązując do zbliżającego się zagrożenia powodziowego.
Nadciąga cyklon
Do wschodniej Europy zbliża się niż genueński Boris, określany obecnie jako cyklon, a w niektórych regionach intensywne opady deszczu trwają już od kilku dni. Dotyczy to m.in. północnych Włoch, Łotwy, Estonii, Słowacji, Węgier, Słowenii oraz Czech.
Premier o prognozach
W piątek po południu, po zakończeniu spotkania z Centralnym Sztabem Kryzysowym, Fiala zaznaczył, że „właśnie mija pierwsza fala wysokich sum opadów”, a prognozy Czeskiego Narodowego Instytutu Zasobów Naturalnych i Energii pozostają w zasadzie niezmienione. Oznacza to, że w niektórych regionach naszego kraju do poniedziałku może spaść nawet do 400 mm deszczu na metr kwadratowy.
Przygotowania na powodzie
Premier przekazał, że kilka rzek w kraju osiągnie „pierwszy poziom aktywności powodziowej”, a w nadchodzących dniach można spodziewać się dalszego wzrostu ich poziomów. Podkreślił również, że wprowadzane są niezbędne działania mające na celu zminimalizowanie szkód, w tym tworzenie przestrzeni w zbiornikach wodnych dla regulacji przepływów.
Współpraca z lokalnymi władzami
Petr Fiala przypomniał, że od środy odbywają się posiedzenia komisji przeciwpowodziowych, a w środę oraz czwartek przeprowadzono spotkania online z wojewodami. Premier wyraził również wdzięczność dla lokalnych władz i służb za ich zaangażowanie w sytuację.
Niepewność i ostrożność
„Obecny stan wiedzy nie pozwala nam dokładnie ocenić, jak poważne będą konsekwencje nadchodzących opadów. Mimo że mamy nadzieję, iż sytuacja nie będzie dramatyczna, musimy być gotowi na najgorsze scenariusze, bo bądźmy szczerzy – nie czeka nas łatwy weekend. Apeluję do wszystkich o zachowanie maksymalnej ostrożności i dbałość o siebie” – zakończył premier.
Źródło/foto: Polsat News