Kłopoty Antoniego Macierewicza. Prokuratura Krajowa poinformowała o wszczęciu śledztwa dotyczącego potencjalnej „zdrady dyplomatycznej”, związanej z rezygnacją byłego ministra obrony narodowej z udziału w międzynarodowym programie zakupu samolotów do tankowania w powietrzu, znanym jako program „Karkonosze”. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
FAKTY, KTÓRE SZOKUJĄ
Śledztwo rozpoczęło się po doniesieniach złożonych 28 listopada 2024 roku przez gen. bryg. Jarosława Stróżyka, przewodniczącego Komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich. W swoim zgłoszeniu wskazał on na podejrzenie, że Antoni Macierewicz dopuścił się zdrady dyplomatycznej.
Według informacji zawartych w komunikacie Prokuratury Krajowej, postępowanie dotyczy decyzji, która doprowadziła do nieprzystąpienia Polski do wspomnianego programu. Skutkiem tego miało być obniżenie zdolności Sił Zbrojnych RP oraz negatywny wpływ na strategiczne bezpieczeństwo kraju. Zamówione samoloty miały bowiem umożliwić transport strategiczny, ewakuację medyczną i tankowanie powietrzne, co teraz staje pod znakiem zapytania.
KOSZTY BEZ KORZYŚCI
Przesłuchania oraz analiza dokumentów były prowadzone przez śledczych z Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Materiał dowodowy, który zebrano, doprowadził do wszczęcia śledztwa 2 stycznia 2025 roku, bazując na działaniach Macierewicza w okresie od listopada 2015 roku do października 2016 roku.
Co więcej, Ministerstwo Obrony Narodowej już wcześniej poniosło koszty w wys. 473 tys. 600 euro, starając się przygotować do udziału w programie, z którego ostatecznie zrezygnowano. Śledczy twierdzą, że odstąpienie od niego mogło spowodować straty w mieniu ministerstwa oraz osłabić bezpieczeństwo narodowe.
Oprócz formalnych konsekwencji dla Macierewicza, jakimi mogą być kary pozbawienia wolności, cała sytuacja stawia pod znakiem zapytania decyzje i działania dotychczasowych władz. Jakie mogą być tego skutki dla przyszłości polskiej armii? Czas pokaże, ale już teraz widać, że sprawa wzbudza wiele emocji i kontrowersji.
