Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości, skomentował na antenie Radia RMF FM zatrzymanie Ryszarda Czarneckiego, które miało miejsce w środę na warszawskim lotnisku. Opisał tę operację jako „hucpę”, dodając, że jest to w dużej mierze „patologiczny przypadek”.
Zatrzymanie Ryszarda Czarneckiego
W minioną środę, około godziny 16, agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali byłego europosła PiS, Ryszarda Czarneckiego, podczas jego międzylądowania na warszawskim lotnisku Chopina. W międzyczasie zatrzymana została również jego żona, Emilia H. Akcja ta jest powiązana z doniesieniami o nieprawidłowościach w Collegium Humanum.
W nocy w policyjnym pomieszczeniu
Jak podał reporter TVN24, oboje zatrzymani spędzili noc w policyjnym pomieszczeniu dla osób zatrzymanych. Chociaż istnieją nieoficjalne informacje o postawieniu im zarzutów, szczegóły sprawy pozostają na razie nieujawnione. Prokuratura Krajowa, która prowadzi tę sprawę, nie wydała na razie oficjalnego komunikatu.
Patologiczne zatrzymanie?
Przemysław Czarnek wyraził swoje zdziwienie co do formy zatrzymania, które – jak powiedział – „nie jest patologiczne w kontekście lobbowania, ale w samej metodzie zatrzymywania w kominiarkach na lotnisku”. Przyznał jednocześnie, że wszystkie informacje na temat zarzutów, jakie mogą dotyczyć Ryszarda Czarneckiego, zdobył głównie z internetu.
Kwestie korupcyjne
Zgodnie z doniesieniami Onetu, prokuratura sugeruje, że Ryszard Czarnecki oraz jego żona zawarli z założycielem Collegium Humanum nieformalną umowę o charakterze korupcyjnym. Emilia H. miała otrzymać doktorat tej uczelni oraz pracę, a w zamian za to Ryszard Czarnecki zobowiązał się do lobbingu w sprawie utworzenia filii Collegium Humanum w Uzbekistanie.
To zatrzymanie, pełne kontrowersji i niejasności, z pewnością wzbudzi zainteresowanie mediów i opinii publicznej. Jak potoczy się dalszy ciąg sprawy? Czas pokaże.
Źródło/foto: Onet.pl
Rafał Guz, Michał Meissner / PAP.
