Durian, znany również jako „zybuczkowiec” lub „rościan”, to owoc, który budzi wiele emocji. Uznawany jest za najdroższy i jednocześnie najniebezpieczniejszy owoc na świecie. Jego rozmiar przypomina arbuza, a waga mieści się w przedziale od 2 do 4 kg. W Azji i na wyspach Pacyfiku, gdzie durian jest uprawiany na wiecznie zielonych drzewach, cieszy się ogromną popularnością, a także zdobywa uznanie na innych rynkach. Mimo nieprzyjemnego zapachu, potencjalnej szkodliwości i wysokiej ceny, wielu zastanawia się, co takiego sprawia, że jest tak ceniony. Przyjrzyjmy się temu zjawisku!
Nazwa durian pochodzi od malajskiego słowa „duri”, które oznacza „kolec”. Owoce te rzeczywiście mają kulisty kształt, na którym wyrastają kolce. Są trudne do przeoczenia, nie tylko ze względu na wygląd, ale także z powodu odstręczającego zapachu, co sprawia, że w wielu miejscach na świecie ich posiadanie jest zabronione. Niemożliwe jest wnoszenie ich do niektórych hoteli, samolotów czy środków publicznego transportu. Mimo tych uciążliwych cech, durian ma wielu zwolenników, którzy uważają, że jego wyjątkowy smak – słodki z delikatnym migdałowym akcentem – rekompensuje niedoskonałości zapachu i wyglądu.
Owoce te cieszą się szczególną renomą w Tajlandii, zwłaszcza odmiana Nont z prowincji Nonthaburi, gdzie uprawia się je od 300 lat. Na lokalnych rynkach cena durianów wynosi około 459 bahtów tajskich, co odpowiada około 55 złotym za kilogram. To znaczna kwota, ale w innych miejscach ceny mogą być znacznie wyższe. W 2019 roku jeden z durianów został sprzedany za równowartość 190 tys. zł. Oznacza to, że przeciętny Polak zarabiający najniższą krajową (4300 zł brutto/3262 zł netto) musiałby odkładać wszystkie swoje zarobki przez niemal 5 lat, aby móc sobie na niego pozwolić.
Co sprawia, że te kontrowersyjne owoce są tak drogie? Powodów jest kilka. Przede wszystkim ich uprawa jest wymagająca i kosztowna. Najdroższe egzemplarze z Nonthaburi podlewane są wodą z wodociągów, co ma wpływać na ich lepszy smak. Duriany stwarzają także problemy podczas zbiorów, ponieważ rosną na wysokich drzewach i ważą od 3 do 4 kg, przez co mogą spaść na zbieraczy, co czasami kończy się tragicznie. Z tego powodu zyskały miano najbardziej niebezpiecznych owoców na świecie.
Cena durianów jest także uzależniona od czynników środowiskowych. W prowincji Nonthaburi panuje szczególny mikroklimat sprzyjający tym kolczastym owocom, ale działalność człowieka wprowadza zmiany, które mają negatywny wpływ na uprawy. Hodowcy muszą stawiać czoła problemom związanym z rozwojem miast, zanieczyszczeniem powietrza oraz degradacją wód i gleb. W odpowiedzi na te wyzwania, dodatkowo sadzą rośliny, które regulują temperaturę i wilgotność, co również podnosi koszty produkcji.
Durian, określany jako „boski owoc”, jest dostępny w polskich sklepach, ale mało kto sięga po niego. Warto go spróbować!
W Polsce durian jest traktowany jako egzotyczna nowość, przyciągająca głównie tych, którzy poszukują nowych doznania smakowych. Należy jednak obchodzić się z nim ostrożnie, ponieważ niebezpieczeństwo nie tylko tkwi w kolczastej łupinie spadającej z drzewa. Aby dostać się do wciąż delikatnego i kremowego wnętrza, trzeba przeciąć twardą i kłującą skórkę, co może prowadzić do poważnych ran.
Dodatkowo durian w połączeniu z alkoholem może być niebezpieczny, gdyż zawiera siarczany, które hamują metabolizm alkoholu w organizmie. Dlatego degustując duriana, warto unikać napojów wyskokowych – ich spożycie w połączeniu z tym owocem może prowadzić do uszkodzeń wątroby lub nawet do śmiertelnego zatrucia alkoholowego.
Źródło: Interia Biznes, Poradnik Zdrowie, Rzeczpospolita