Wstrząsający incydent miał miejsce w Mielniku, gdzie 25-letni żołnierz, będący pod wpływem alkoholu, zatrzymał cywilny samochód i oddał w jego kierunku strzały z broni służbowej. Prokuratura postanowiła wystąpić z wnioskiem o tymczasowy areszt dla mężczyzny, który usłyszał poważne zarzuty – usiłowania zabójstwa oraz przekroczenia uprawnień.
UŻYTKOWANIE BRONI W STANIE ALKOHOLOWYM
Prokurator zajmujący się sprawą postanowił, że podejrzany zostanie umieszczony w areszcie przez trzy miesiące. Wniosek został złożony do Sądu Garnizonowego w Olsztynie. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotr Skiba, poinformował o terminie posiedzenia, które wyznaczono na 3 stycznia 2025 roku w godzinach popołudniowych.
25-letni żołnierz, po częściowym przyznaniu się do winy, wyjaśnił, że nie pamięta wszystkich szczegółów zdarzenia, będąc pod wpływem alkoholu, który miał spożywać, by złagodzić stres związany ze służbą. Miał zatrzymać samochód, oddać kilka strzałów w powietrze, przyznając jednocześnie, że nie pamięta, czy celował w sam pojazd. Jak twierdzi, chciał jedynie przestraszyć pasażerów.
DRAMATYCZNE MOMENTY W SAMOCHODZIE
W samochodzie znajdował się ojciec z 13-letnią córką. Gdy żołnierz zatrzymał pojazd i oddał pierwsze strzały, dziewczynka w panice wyskoczyła z auta, a jej ojciec w popłochu ruszył do przodu. Cudem uniknęła śmierci – miejsce, w którym chwilę wcześniej siedziała, zostało podziurawione kulami. Żołnierz, celując w samochód, wystrzelał niemal cały magazynek swojego karabinu GROT.
WYMIARY SPRAWIEDLIWOŚCI
Po incydencie mężczyzna schronił się w pobliskim lesie. Badanie alkomatem wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Młody żołnierz służył w armii zaledwie dziewięć miesięcy i trafił do niej jako uczestnik dobrowolnej służby wojskowej, a następnie został wysłany na granicę w ramach operacji „Bezpieczne Podlasie”.
Sprawa z Mielnika pokazuje, jak niebezpieczne mogą być skutki nieodpowiedzialnego używania broni przez osoby, które z powodów osobistych upadają na dno, jeszcze w trakcie służby dla kraju. Śledztwo w tej bulwersującej sprawie zostało wszczęte 2 stycznia, a prokuratura ma sporo pracy przed sobą, aby dokładnie wyjaśnić okoliczności tego niewyobrażalnego zdarzenia.