Prawo i Sprawiedliwość oczekuje na otrzymanie milionów z subwencji po decyzji Państwowej Komisji Wyborczej. W tej chwili wszystko zależy od Andrzeja Domańskiego, ministra finansów, który ma za zadanie zlecić przelew dla partii. Choć wcześniej zapewniał, że będzie respektował zalecenia PKW, Donald Tusk stanowczo twierdzi, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Politolog prof. Kazimierz Kik zauważa, że działania rządzących wyglądają jak forma rewanżu, co w polityce jest nieetyczne, nawet w przypadku, gdyby rząd miał rację.
DECYZJA PKW I JEJ KONSEKWENCJE
Przyjęcie sprawozdania finansowego komitetu PiS przez PKW miało miejsce 30 stycznia na podstawie decyzji Sądu Najwyższego z 11 grudnia. PKW ostrzegła, że nie określa statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jako sądu ani nie wypowiada się na temat skuteczności wydanych przez nią orzeczeń. Tego samego dnia Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW, wysłał stosowne pismo do ministra Domańskiego, pozostawiając mu wolną rękę w kwestii zlecenia przelewu.
JAKIE MOŻLIWOŚCI MA ANDRZEJ DOMAŃSKI?
Andrzej Domański stoi przed dylematem: jeśli nie zleci przelewu, może ponieść odpowiedzialność karną, a z drugiej strony, jeśli jednak przekaże pieniądze, z pewnością wywoła to niezadowolenie wśród rządzących. Prof. Kik podkreśla, że tak radykalne działania wobec pokonanego rywala są niezgodne z zasadami politycznej kultury. Uważa, że w polityce powinno dążyć się do zmniejszenia napięć, a nie ich pogłębiania, które mogłoby prowadzić do dalszej polaryzacji społeczeństwa.
POLITYCZNY KONTEKST A OPINIA PUBLICZNA
Przed przyjęciem sprawozdania przez PKW, minister Domański sugerował, że stosowne decyzje zostaną podjęte stosownie do wytycznych komisji. Donald Tusk jednak stanowczo odpiera te zapewnienia, zarzucając braku funduszy. W obliczu takich napięć pojawia się pytanie, jak różne decyzje wpłyną na polską politykę. Prof. Kik wyraża zaniepokojenie, że pozbawienie PiS subwencji może zaszkodzić nie tylko samej partii, ale także jej zwolennikom, którzy stanowią znaczną część społeczeństwa.
W kontekście zawirowań politycznych i rywalizacji nie można zapominać o konsekwencjach, jakie będą miały dla całego społeczeństwa działania ministerialne. Czy Andrzej Domański podejmie decyzję, która nie tylko odzwierciedli jego polityczne przekonania, ale również przyczyni się do stabilizacji w kraju? Czas pokaże, ale z pewnością sprawa ta jest daleka od prostych rozwiązań.
