– Aktualnie postępowanie prowadzone jest w kierunku usiłowania zabójstwa – przekazał prokurator Piotr Skiba w rozmowie z Interią, odnosząc się do incydentu strzelaniny w Mielniku. Sprawca, którym okazał się polski żołnierz, jest wciąż nietrzeźwy, co spowodowało, że jakiekolwiek działania wobec niego będą mogły się rozpocząć najwcześniej po południu.
Według nieoficjalnych informacji Polsat News, podczas oddawania strzałów w powietrze, żołnierz doprowadził do zatrzymania Volkswagena Golfa, w którym podróżował ojciec z 13-letnią córką. Gdy pojazd się zatrzymał, nastolatka uciekła, a jej ojciec ruszył ze sporym impetem. Wówczas żołnierz zaczął celować w auto, uszkadzając siedzenie. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
Po całym zdarzeniu wojskowy został ujęty w pobliskim lesie, gdzie próbował się ukryć.
Użycie broni służbowej
Mężczyzna miał zabrać kilka magazynków z nabojami do karabinu GROT z jednostki wojskowej, wykorzystując niemal cały posiadany arsenał podczas incydentu. Obecnie jego obowiązki są wstrzymane.
To zdarzenie miało miejsce w środę w Mielniku, w województwie podlaskim. „Z wstępnych ustaleń wynika, że żołnierz znajdował się w stanie nietrzeźwości” – poinformowało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Reakcja służb
Na miejscu zdarzenia interweniowali funkcjonariusze policji oraz przedstawiciele żandarmerii wojskowej, którzy zatrzymali sprawcę. Jak zaznaczył rzecznik podlaskiej policji, młodszy insp. Tomasz Krupa, nie ma informacji o ranieniu innych osób. Dodał, że o postępach śledztwa będą informować media żandarmeria wojskowa.
W oświadczeniu Dowództwa Operacyjnego RSZ potwierdzono, że zatrzymany to żołnierz 18. Dywizji Zmechanizowanej, który uczestniczył w operacji „Bezpieczne Podlasie”. Miał on „samowolnie oddalić się z rejonu obozowiska” i oddać strzały w kierunku pojazdu cywilnego, a następnie ukryć się w lesie.
„Dzięki natychmiastowym działaniom poszukiwawczym, żołnierz został szybko ujęty przez Zgrupowanie Zadaniowe w Mielniku. W wyniku tego zdarzenia nikt nie doznał obrażeń” – poinformowało wojsko. Czynności wyjaśniające prowadzi Żandarmeria Wojskowa w Białymstoku.
O wydarzeniu jako pierwsze poinformowało Radio Białystok.
Źródło/foto: Polsat News