Echo uchwały Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości wciąż rozbrzmiewa w politycznych kręgach. Politycy z siedziby partii przy Nowogrodzkiej twierdzą, że minister finansów powinien niezwłocznie przyznać ich partii milionowe środki z subwencji. Czy rzeczywiście ma do tego obowiązek? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy byłego ministra sprawiedliwości, prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
JAKIE SANKCJE ZA SPRAWOZDANIE?
Przypomnijmy, że w wyniku realizacji postanowienia Sądu Najwyższego z 11 grudnia, w poniedziałek PKW przyjęła sprawozdanie finansowe komitetu PiS z wyborów parlamentarnych 2023 roku. PKW zaznaczyła, że nie ocenia, czy Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która wydała orzeczenie, jest sądem w świetle prawa. Decyzja ta została przekazana do ministra finansów Andrzeja Domańskiego.
Reakcja polityków PiS była natychmiastowa. Zarzucili oni ministrowi, że jest zobowiązany do natychmiastowego wydania subwencji dla ich partii. Czy minister do tego rzeczywiście jest zobowiązany?
OBOWIĄZKI MINISTRA
Zapytaliśmy prof. Zbigniewa Ćwiąkalskiego o możliwe postępowania ministra Domańskiego w tej sytuacji. Ekspert zauważa, że uchwała PKW przerzuca odpowiedzialność na rząd, a konkretnie na ministra finansów. PKW zdaje się unikać jasnego stanowiska co do tego, czy skarga polityków została rozpatrzona przez uprawniony organ. “Międzynarodowe trybunały podkreśliły, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN nie jest sądem. W praktyce oznacza to, że skarga PiS mogłaby być rozpatrzona przez inny organ, nawet przez starostę” — tłumaczy prawnik.
Ćwiąkalski stwierdza, że pierwotne stanowisko PKW było, jego zdaniem, słuszne, ponieważ opóźniało podjęcie decyzji do chwili wyjaśnienia statusu sądowego Izby. “Byłem zdumiony tym, co działo się podczas kampanii PiS. Twierdzenie, że wszystko było zgodne z prawem, nie ma sensu!” — podkreśla były minister.
SUBWENCJE POD ZNAKIEM ZAPYTANIA
Prof. Ćwiąkalski nie zgadza się na stwierdzenie, że subwencja musi być wypłacona w tej chwili: “Minister Domański powinien sprawdzić, czy skarga została rozpoznana przez odpowiedni organ. Nie przyznałbym subwencji do momentu ustalenia, czy orzeczenie jest prawidłowe. To wymaga odroczenia wypłaty funduszy — mówi prawnik.
Dodatkowo, sugeruje potrzebę zmiany przepisów, by prawidłowo powołać Izbę i umożliwić jej dokonanie ostatecznej oceny, a to może nastąpić po wyborach prezydenckich.
KONTROWERSJE PKW
W sierpniu PKW odrzuciła sprawozdanie finansowe PiS za zeszłoroczne wybory parlamentarne, wskazując na potwierdzone nieprawidłowości w wydatkowaniu pieniędzy na kampanię w kwocie 3,6 mln zł. W wyniku tej decyzji PiS został pozbawiony części przyznanej dotacji oraz subwencji, a także będzie musiał zwrócić część zakwestionowanych funduszy. PiS już zaskarżył tę decyzję do Sądu Najwyższego, który rozpatrzył sprawę 11 grudnia.
Według obowiązujących przepisów, partie, które w wyborach do Sejmu uzyskają co najmniej 3 proc. głosów, mają prawo do subwencji z budżetu państwa, wypłacanej rocznie w czterech transzach. Minister finansów wstrzymał wypłatę trzeciej transzy za III kwartał, argumentując, że w poprzednich wypłatach PiS otrzymał więcej, niż mu przysługuje.
Na domiar złego, status Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która ma odpowiednie kompetencje do rozpatrywania skarg na uchwały PKW, jest przedmiotem kontrowersji zarówno w kraju, jak i za granicą. Oczekuje się dalszych napięć na linii rząd-sąd oraz niepewności wśród polityków.