Sebastian M. miał rzekomo uzyskać tzw. złotą wizę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Doniesienia te, jak podaje „Gazeta Wyborcza”, nie zostały jeszcze potwierdzone przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Adwokaci z kancelarii Orlik & Partners, Konrad Orlik i Julia Ziemska, argumentują, że posiadanie złotej wizy raczej nie wpłynie na proces ekstradycji podejrzanego do Polski. Przyznają jednak, że M. może próbować skorzystać z tego dokumentu w swojej strategii obrony.
Nieoficjalne doniesienia
W artykule opublikowanym we wtorek wieczorem „Gazeta Wyborcza” wskazała, że Sebastian M. mógł otrzymać złotą wizę. Rzecznik MSZ, Paweł Wroński, przyznał w rozmowie z Onetem, że ambasada stara się potwierdzić te informacje, dodając, że na razie nie mogą ich komentować, dopóki nie będą miał pełnej pewności.
Chociaż Ministerstwo Spraw Zagranicznych nie wydało jeszcze oficjalnego komunikatu, ewentualne przyznanie złotej wizy oznaczać będzie, że M. zyskał status rezydenta ZEA. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez „GW”, mężczyzna może również odzyskać kaucję, którą wcześniej wpłacił.
Status rezydenta i jego korzyści
Posiadanie statusu rezydenta w Zjednoczonych Emiratach Arabskich wiąże się z możliwością długoterminowego pobytu w tym kraju oraz prawem do pracy i inwestowania. Aby uzyskać ten status, trzeba spełnić określone warunki, takie jak przebywanie w ZEA przez co najmniej sześć miesięcy i zarejestrowanie spółki. Jak twierdzi „GW”, Sebastian M. spełnił wszystkie te wymogi.
Co więcej, złota wiza daje wiele korzyści, w tym możliwość przebywania poza ZEA przez dłuższy czas bez utraty ważności wizy. Nawet po śmierci posiadacza takiego dokumentu, członkowie rodziny mogą pozostać w ZEA do końca okresu ważności wizy.
Ekstradycja a złota wiza
Informacje o potencjalnej złotej wizie Sebastiana M. wywołały kontrowersje w kontekście jego ekstradycji do Polski. Umowa o ekstradycji między Polską a ZEA wskazuje, że osoby korzystające z azylu są z tego procesów wyłączone. Jednak adwokaci podkreślają, że złota wiza, mimo że ułatwia życie w ZEA, nie chroni przed ekstradycją, jeżeli spełnione zostaną odpowiednie warunki.
Adwokat Julia Ziemska zauważa, że Sebastian M. może wykorzystać ten status jako element obrony. Konrad Orlik dodaje, że wpływ złotej wizy na proces ekstradycji powinien być marginalny, chociaż warto zweryfikować lokalne przepisy ZEA w tej materii. Trudno jednoznacznie ocenić, czy uzyskanie statusu rezydenta to tylko sposób na ułatwienie sobie życia, czy może złożony ruch taktyczny w obliczu zbliżającego się procesu ekstradycyjnego.
Sebastian M. jest podejrzewany o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1 pod Łodzią 16 września ubiegłego roku, w którym zginęła trzyosobowa rodzina, w tym pięcioletnie dziecko. Kierowca BMW, prowadząc z prędkością co najmniej 253 km/h, uderzył w tył Kii, co doprowadziło do pożaru pojazdu. Rodzina zmarła na miejscu.
Podejrzany opuścił Polskę, zanim organy ścigania wszczęły postępowanie w jego sprawie. Został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich 4 października, a następnie trafił do aresztu w Dubaju, z którego już wyszedł. Proces ekstradycji do Polski się przedłuża.
Źródło/foto: Onet.pl, piotrkow-trybunalski.policja.gov.pl