Stan wody w Wiśle osiągnął rekordowo niski poziom, bijąc wcześniejsze pomiary z letnio-jesiennej suszy w 2015 roku. Na stacji Warszawa-Bulwary w tym tygodniu zanotowano jedynie 20 cm, podczas gdy wcześniej najniższy poziom wynosił 26 cm. Na szczęście, według informacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), nadchodzące zmiany pogodowe przynoszą nadzieję na poprawę tej sytuacji.
TRAGEDIA WISŁY CZY NADZIEJA NA ODRODZENIE?
W tym roku niskie stany wody w Wiśle są wyjątkowo widoczne. IMGW ogłosił na platformie X, że na stacji Warszawa–Bulwary odnotowano rekordowe 20 cm. Dotychczasowe minimum wynosiło 26 cm, ustanowione podczas suszy w 2015 roku, kiedy to woda zmierzała ku katastrofie.
KTO JESZCZE MA PROBLEM Z WODĄ?
Również stacja Warszawa-Nadwilanówka nie ma powodów do radości — w poniedziałek stan wody wyniósł tam 57 cm, a we wtorek rano zmniejszył się do 56 cm, co oznacza, że rekord z 2022 roku został przekroczony o 12 cm. Susza hydrologiczna osiągnęła w tym roku swój najwyższy zasięg, a IMGW wydał już 49 ostrzeżeń dotyczących tego niepokojącego zjawiska. Na 308 stacjach przepływ wody znajduje się poniżej średniego niskiego poziomu.
OSTATNIE UPALNE DNI
Na szczęście, pod koniec lata zakończyła się ostatnia fala upałów. IMGW informuje, że zmiana pogody, ochłodzenie oraz deszcze na zachodzie kraju stopniowo przyczyniają się do poprawy sytuacji hydrologicznej w dorzeczu Odry.
WNIOSEK? NADZIEJA DAJE SIŁĘ!
„Poziom wody stabilnie wzrasta. W najbliższych dniach oczekujemy znacznych wzrostów stanów wody w dorzeczu Odry i Wisły” — informuje Instytut. Choć sytuacja wciąż pozostaje poważna, to przynajmniej jest nadzieja na poprawę. Pozostaje tylko czekać i obserwować, czy woda w rzekach odzyska swoje utracone dawno temu stany.
Źródło/foto: Onet.pl
Robert Kowalewski / Agencja Wyborcza.pl