Przemysław Rosati, znany adwokat i prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, ostro krytykuje najnowszą uchwałę Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), która przyznała PiS ogromną dotację. Uważa on, że dokument ten to bełkot prawny, który można różnorodnie interpretować. Jako obywatel Rosati jest zdania, że partia Jarosława Kaczyńskiego powinna zostać pociągnięta do odpowiedzialności za swoje podejrzane finansowanie kampanii wyborczej w 2023 roku, korzystając z funduszy publicznych. — Nadużywanie władzy musi być piętnowane — podkreśla w rozmowie z Onetem.
POTRZEBA JEDNOZNACZNYCH ROZSTRZYGNIEŃ
W odpowiedzi na pytanie o uchwałę PKW Rosati zauważył spory brak konsekwencji ze strony tego organu, który wcześniej krytycznie odnosił się do decyzji Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Podkreślił także, że sposób sformułowania uchwały jest wielce problematyczny. — Władza publiczna powinna jasno rozstrzygać sprawy, nie zostawiając miejsca na interpretacyjne spekulacje — dodał.
BEŁKOT CZY JEDNOZNACZNOŚĆ?
Rosati ocenił, że uchwała PKW jest nieczytelna i nie spełnia wymogów dotyczących jasnych decyzji. Zwrócił uwagę na sprzeczność w treści dokumentu, w której pierwsza część potwierdza konieczność wypłaty pieniędzy dla PiS, natomiast w drugiej wprowadza warunek bez oceny jego zasadności. — Można z tego wyciągnąć wiele różnych wniosków — zauważył adwokat.
DECYZJE W RĘKACH MINISTRA
Wątpliwości budzi także sytuacja, w której decyzję zapadły w rękach ministra finansów, Andrzeja Domańskiego. Domański może zdecydować, czy wypłacić pieniądze, czy nie, jednak w żadnym wypadku nie jest to jego kompetencją oceniać zasadność istnienia Izby Kontroli. Brak konkretnej kwoty w uchwale PKW stwarza dodatkowe komplikacje prawne. — Sytuacja jest skomplikowana, może zakończyć się długotrwałymi postępowaniami sądowymi — alarmuje Rosati.
SPRAWIEDLIWOŚĆ W ELEKCJI
Odnosząc się do kwestii zasadności przekazania PiS dotacji, Rosati stwierdził, że nie można nagradzać nadużycia władzy. — Byłoby to zrozumiałe, gdyby sytuacja dotyczyła każdego obywatela. Jeśli zwykły człowiek złamałby prawo, poniósłby konsekwencje — zaznacza adwokat. Rosati przypomina, że w 2023 roku partia rządząca w sposób skandaliczny angażowała publiczne środki do promocji swoich kandydatów, co powinno być jednoznacznie potępione.
OSTATNIE SŁOWO PKW?
Ostatecznie Rosati zauważa, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak mógłby zadać pytanie, czy działania partii nie były nieodpowiednie. Niestety, w obliczu skandalu i zdobycia punktów politycznych za wszelką cenę, odpowiedź pozostaje nad wyraz niejasna.
Rosati z całą pewnością wymaga, aby przestrzeganie prawa było traktowane z najwyższą powagą, aby uniknąć powtórki z podobnych sytuacji w przyszłości.
Źródło: Onet.pl