Debata między Kamalą Harris a Donaldem Trumpem, która miała miejsce w nocy z wtorku na środę w Filadelfii, zaintrygowała wielu obserwatorów. To właśnie Harris jako pierwsza podała rękę byłemu prezydentowi na powitanie, jednak ta wymiana uprzejmości okazała się jedyną w tej debacie. Ostatecznie kandydaci nie podali sobie dłoni po zakończeniu spotkania, a w trakcie rozmowy nie brakowało złośliwości i napięć.
PRZEBIEG DEBATY I REAKCJE EKSPERTÓW
W ciągu debaty Harris wykazała się ekspresją, często podnosząc brwi, śmiejąc się i reagując z niedowierzaniem na słowa Trumpa. Jej zachowanie przykuło uwagę internautów, którzy natychmiast zaczęli udostępniać fragmenty debaty w sieci. Z kolei Trump utrzymywał poważny wyraz twarzy, sporadycznie zaciśnięte usta wyrażały jego niezadowolenie. Choć nie odnosił się bezpośrednio do Harris, jego reakcje na jej wypowiedzi były intensywne.
PROWOKACJE I EMOCJONALNE REAKCJE
Eksperci zauważyli, że kandydatka demokratów często prowokowała Trumpa, na co ten reagował zbyt emocjonalnie. Przykładowo, Harris zwróciła uwagę na niewielką frekwencję na wiecach Trumpa, co spotkało się z jego oskarżeniem, że to Demokraci płacą swoim wyborcom za przychodzenie na spotkania.
W dalszej części debaty Trump atakował poglądy Harris, nie odnosząc się jednak bezpośrednio do niej. Demokratka zareagowała ostro na odniesienia do Joe Bidena, podkreślając, że to ona jest jego przeciwniczką. Wspomniała również o braku szacunku dla Trumpa ze strony światowych liderów, co ten skontrował, twierdząc, że obcy przywódcy go szanują, powołując się na słowa premiera Węgier, Viktora Orbana.
RÓŻNICE W REPREZENTACJI KANDYDATÓW
Nie tylko kwestie merytoryczne, ale także prezentacja kandydatów stała się tematem analizy. Eksperci zauważyli, że oświetlenie podczas debaty ukazało Trumpa jako osobę z wyraźnymi zmarszczkami i cieniami, podczas gdy Harris wyglądała na niemal wygładzoną. Ta różnica może być oznaką niedopilnowania ze strony sztabu republikanów.
WPŁYW DEBATY NA WYBORY
W związku z równym wyścigiem, sukces Harris w debacie może przyczynić się do zwiększenia jej szans w nadchodzących wyborach. Ekspertka Amy L. Glover zaznaczyła, że chociaż debaty zazwyczaj nie mają decydującego wpływu na wyniki wyborów, w tej sytuacji mogłyby przynieść korzyść kandydatce Demokratów. Jej pozytywny przekaz dotyczący nowych możliwości i zakończenia podziałów może przyciągnąć niezdecydowanych wyborców.
Na koniec debaty obie strony nie podały sobie dłoni. Harris, spoglądając w stronę Trumpa, mogła być zawiedziona, gdy ten odwrócił się i jako pierwszy opuścił scenę, nie pozostawiając miejsca na jakiekolwiek pojednanie.
Źródło/foto: Polsat News