Po wakacyjnej przerwie posłowie i posłanki znów zasiądą w sejmowych ławach. Mimo że latem polityka nie dawała nam o sobie zapomnieć, to właśnie jesień przyniesie decyzje wyczekiwane od miesięcy oraz rozstrzygnięcia, o które pytają sondażownie. Ta pora ma być także czasem rozliczeń – zarówno PiS z minionych ośmiu lat, jak i ministrów rządu Donalda Tuska z ich ostatnich osiągnięć i niepowodzeń. Koalicjanci są przekonani, że nadchodząca jesień wymagać będzie od nich większej spójności, jednak obecna sytuacja przywodzi na myśl klasyczną opowieść o Kubusiu Puchatku.
TRUDNE POWROTY
W ubiegłym tygodniu uczniowie odczuli, jak trudny bywa powrót do szkoły – musieli znów spakować swoje tornistry, co bywało wyzwaniem, zwłaszcza gdy na dnie plecaka trafić można było na zardzewiałą kanapkę z czerwca. Dwa miesiące wystarczyły, by z niej powstała nowa forma życia.
Również posłowie i posłanki nie mają przed sobą łatwego zadania. Na ich biurkach czekają sprawy niezałatwione przed wakacjami, które latem żyły własnym życiem w sieci, a teraz muszą przejść przez parlamentarną debaty.
Pierwsze posiedzenie Sejmu odbędzie się 11 września. Na powakacyjny start parlamentarzyści nie otrzymają zbyt skomplikowanych zadań. Wśród rozpatrywanych projektów znajduje się m.in. rządowa nowelizacja ustaw dotyczących pomocy de minimis oraz projekt ustawy w sprawie podatku dochodowego od osób fizycznych. Sejm powoła również nowych członków komisji ds. pedofilii.
POLITYCZNE TEMATY
Jednak znacznie ciekawiej niż na sali plenarnej może być na sejmowych korytarzach, gdzie parlamentarzyści będą komentować sytuacje, które mogą przynieść problemy i polityczne zawirowania. Jak zauważa jeden z przedstawicieli Koalicji Obywatelskiej, jesień będzie czasem sporów, a debaty polityczne zdominowane będą przez kłótnie między koalicją rządzącą, która chce rozliczać PiS, a samym PiS-em, który postara się zagrać rolę ofiary rządu Tuska. Jeszcze trudniej będzie w samej koalicji, gdzie występują znaczne różnice w kluczowych kwestiach.
Jednym z punktów spornych jest składka zdrowotna. Polska 2050, PSL i Lewica mają rozbieżne propozycje zmian, a własny projekt przedstawiły też ministerstwa finansów oraz zdrowia. Minister finansów Andrzej Domański postara się połączyć te pomysły, jednak nawet jeśli znajdą konsensus, w trakcie rozmów trudno będzie uniknąć napięć.
Inny kontrowersyjny temat to kredyt mieszkaniowy. KO chce wprowadzić kredyt 0 proc., co również znalazło się w programie PSL. W umowie koalicyjnej mowa jest jednak jedynie o poprawie warunków na rynku mieszkaniowym. Mimo rządowego projektu ministra Krzysztofa Paszyka, Lewica sprzeciwia się państwowym dopłatom. Anna Maria Żukowska zapowiada, że pomysł kredytu 0 proc. nie przejdzie.
WEWNĘTRZNE NAPIĘCIA KOALICJI
Również kwestia związków partnerskich budzi spory. Rządowy projekt, nad którym pracuje minister Katarzyna Kotula, nie ma jeszcze ujawnionych szczegółów, ale ludowcy zapowiedzieli, że go nie poprą oraz opracują własne rozwiązania w zakresie tzw. statusu osoby najbliższej.
Podział w koalicji utrudnia realizację obietnic, które premier Donald Tusk złożył już wiosną. Członkowie rządu będą musieli zbilansować swoje osiągnięcia z porażkami, co będzie ich „spowiedzią” przed wyborcami.
SPORY I OPOZYCJA
Choć w koalicji wydaje się, że każdy z ministrów powinien otrzymać rozgrzeszenie, poczucie pewności co do przyszłości koalicji w kontekście wewnętrznych sporów nie jest rzadka. Politycy mówią o konieczności szukania konsensusu i różnorodności w łonie koalicji.
Magdalena Sroka z PSL zauważa: — Różnorodność to siła tej koalicji, więc przy głosowaniach będziemy w stanie osiągnąć kumulację myśli. Z kolei Mariusz Witczak z KO twierdzi, że zespoły współpracują nad ujednoliceniem projektów ustaw, by zminimalizować podziały.
Pojawiają się również głosy krytyczne. Anna Maria Żukowska z Lewicy przypomina, że brak zgody w sprawach, które powinny być załatwione, rodzi dezorientację w społeczeństwie. Z tego powodu planują zorganizować wspólną konferencję na rocznicę wyborów, aby pokazać, co już osiągnęli i jakie są ich dalsze plany.
Jednak wewnętrzna sytuacja koalicji może przypominać znane powiedzenie z książki A. A. Milne’a, że im bardziej ktoś szuka zgody, tym trudniej ją znaleźć. Dla PiS to doskonała okazja do wykorzystania wszelkich słabości rządzącej koalicji. Ostanie miesiące przyniosły temu ugrupowaniu wiele tematów do rozgrywania i konsolidowania partyjnego elektoratu.
OPOZYCYJNE WYZWANIA
PiS zapowiada, że po wakacjach wraca w dobrej formie. Politycy tej partii podkreślają, że ostatnie zawirowania miał być dla nich szansą. W obliczu problemów z finansowaniem partii, które wynikają z odebrania subwencji, dostrzegają wzrost poparcia, widząc entuzjazm wśród sympatyków.
Posły Polska 2050 również zwracają uwagę na to, że okres jesieni jest czasem sporów, w których skapitulować nie zamierzają. Mariusz Witczak przewiduje, że PiS zaprezentuje zupełnie nowe oblicze, sugerując w nadchodzących miesiącach intensyfikację działań jego członków w walce o miejsce w politycznym krajobrazie Polski.
Jesień w polityce zapowiada się więc wyjątkowo gorąco. Nie tylko różnice w koalicji, ale również zawirowania wokół kandydatur na prezydenta, wzbudzą liczne emocje. Czasu na podjęcie decyzji jest niewiele, a nazwiska, które rozważane są w PiS, muszą być dobrze przygotowane przed zbliżającą się kampanią wyborczą, której kulminacja przypadnie na maj 2025 roku.
W PiS trwa również układanie nowego kierownictwa partii, co doda dodatkowego smaczku politycznej rywalizacji. 28 września odbędzie się kongres, podczas którego ogłoszona zostanie nowa struktura partyjna.