Amerykańska piosenkarka Taylor Swift z radością ogłosiła swoje poparcie dla Kamali Harris w wyścigu o fotel prezydenta USA. Decyzję tę artystka ogłosiła po emocjonującej debacie pomiędzy Harris a Donaldem Trumpem, wyrażając swoje pełne uznanie dla kandydatki demokratów.
Kandydatka z umiarem i talentem
Taylor Swift podkreśliła, że Kamala Harris to „zrównoważona, utalentowana przywódczyni, która potrafiłaby rządzić krajem w atmosferze spokoju, a nie chaosu”. „W wyborach prezydenckich w 2024 roku oddam mój głos na Kamalę Harris i Tima Walza. Wybieram Harris, ponieważ walczy o prawa i zagadnienia, które wymagają zdecydowanego rzecznika” – napisała artystka na swoim Instagramie.
Reakcja na dezinformację
Wypowiedź Taylor Swift nadeszła w odpowiedzi na kontrowersyjny post Donalda Trumpa, który w sierpniu zamieścił w mediach społecznościowych fałszywe zdjęcie piosenkarki sugerujące, że wspiera jego kampanię. W swoim wtorkowym poście Swift wyraziła zaniepokojenie tym, jak kampania Trumpa może wykorzystywać sztuczną inteligencję do rozpowszechniania dezinformacji.
Celowość działania
Dodała również, że incydent ten skłonił ją do większej transparentności w odniesieniu do jej zamiarów wyborczych. Swift, znana z wcześniejszego wsparcia dla demokratów, w 2020 roku otwarcie popierała Joe Bidena.
Ironia i przytyki
W swoim wpisie artystka zamieściła zabawne zdjęcie ze swoim kotem, tytułując je „bezdzietna kociara”. Było to nawiązanie do słów JD Vance’a, republikańskiego kandydata na wiceprezydenta, który kilka lat temu określił wyborców demokratów w zabawny sposób. Widzimy więc, że Swift nie tylko angażuje się w ważne tematy polityczne, ale również potrafi z humorem skomentować sytuację w politycznej debacie.
Taylor Swift nie boi się wyrażać swojego zdania nawet w najbardziej kontrowersyjnych kwestiach, co tylko podkreśla jej status jako osoby wpływowej w amerykańskiej kulturze.
Źródło/foto: Polsat News