Kardynał Stanisław Dziwisz stanowczo zaprzeczył medialnym spekulacjom na swój temat, określając je jako bezpodstawne pomówienia. W doniesieniach prasy pojawiają się informacje o jego możliwym przesłuchaniu przez Państwową Komisję do spraw przeciwdziałania pedofili. W ocenie duchownego, zarzuty te są całkowicie fałszywe.
Poinformowanie komisji o zdarzeniach sprzed lat
Według nieoficjalnych ustaleń, były sekretarz papieża Jana Pawła II miał zostać wezwany do złożenia zeznań. Informację tę potwierdza publikacja Onetu, która przywołuje pismo sprzed dwóch lat, w którym mężczyzna poszkodowany miał zgłosić sprawę dotycząca wydarzeń z lat 70.
Reakcja kardynała Dziwisza
Kardynał w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną podkreślił, że „nigdy nie miał kontaktu z księżmi, odnośnie których padają oskarżenia”. W jego ocenie, działania w jego kierunku są „kłamliwe i głęboko obraźliwe”. Dziwisz dodał, że nie zna szczegółów sprawy, o której informuje Onet, i nie był w żadnym stopniu związany z sytuacjami, o których mowa w doniesieniach.
Stanowisko przewodniczącej komisji
W sprawie wypowiedziała się także Karolina Bućko, przewodnicząca komisji ds. przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu małoletnich. W rozmowie z Polską Agencją Prasową zdradziła, że komisja zajmuje się wszystkimi sprawami, które były rozpatrywane w prokuraturze, a także które uległy przedawnieniu. Podkreśliła również, że jeśli sprawa rzeczywiście trafi do komisji, będzie miała charakter postępowania ogólnego.
Wnioski o zgłoszenie sprawy
Jak informuje Onet, pokrzywdzony mężczyzna miał być zaproszony na spotkanie z duchownymi, na którym doświadczył nadużyć. Po latach odkrył, że jednym ze sprawców miał być kardynał Dziwisz. Ważne jest to, że postępowanie toczy się nie przeciwko niemu, a w sprawie, a on sam ma prawo do obrony i skorzystania z pomocy prawnej.
Źródło/foto: Interia
