Agata Jagodzińska, szefowa Związkowej Alternatywy w Krajowej Administracji Skarbowej, wystosowała apel do kluczowych urzędników państwowych, zwracając uwagę na niepokojące zjawiska związane z wybiórczym stosowaniem decyzji sądowych. „Naród na Was patrzy, urzędnicy na dole na Was patrzą, funkcjonariusze służb i wojska również. To wygląda źle, bardzo źle” – podkreśliła. Jagodzińska, która jest urzędnikiem służby cywilnej II stopnia, ma 22-letnie doświadczenie w KAS.
W swoim wpisie na mediach społecznościowych zaznaczyła, że utożsamia się z pokoleniem pamiętającym czasy systemu kartkowego i panującą biedę, a swoją pracę traktuje jako „służbę obywatelom”. Przez 15 lat pełniła funkcję orzecznika w sprawach podatków CIT i PIT, gdzie zazwyczaj jej decyzje były podtrzymywane przez sądy, nawet gdy podatnicy apelowali i byli reprezentowani przez profesjonalnych pełnomocników.
Jagodzińska wyraziła zaniepokojenie obecną sytuacją prawną. „Prawo powinno być stosowane zawsze. To nie urzędnicy, politycy czy dziennikarze decydują, które wyroki sądowe stosować, a które nie” – stwierdziła. Zadała również retoryczne pytanie: „Czy urzędnicy na szczycie mogą uznawać niektóre wyroki, a inni mieliby nad tym nie mieć wpływu? W końcu minister i urzędnik skarbowy to w istocie to samo.”
Podając hipotetyczny przykład, Jagodzińska wskazała, że w przypadku decyzji skarbowej nakładającej na podatnika pięć milionów złotych i jej późniejszym uchyleniu przez Naczelny Sąd Administracyjny z powodu „złego” składu sędziowskiego, po prostu mógłby zignorować tę uchwałę. „Czy mam prawo nie uznać takiego wyroku, bo skład nie był zgodny z moimi przekonaniami?” – zapytała.
Apelując do wyższych urzędników, Jagodzińska zaznaczyła, że wielu z nich ma krótszy staż niż urzędnicy na niższych szczeblach, a brak wiedzy i kompetencji może prowadzić do chaosu. „Jeśli pozwolicie na to, że każdy urzędnik będzie mógł wybierać wyroki, które stosować, to jaki sens ma nasza praca?” – dodała. „Naród obserwuje Was, a to, co się dzieje, wygląda bardzo źle” – podsumowała zwróconą do nich wiadomość.
Przypomniała, że ich związek od lat domagał się okrągłego stołu w kwestiach wymiaru sprawiedliwości, lecz ów apel „przepadł bez echa”. Obecnie temat interpretacji prawa w Polsce nabrał ostrości, głównie w kontekście decyzji Państwowej Komisji Wyborczej dotyczącej sprawozdania finansowego Prawa i Sprawiedliwości z ostatnich wyborów parlamentarnych.
PKW początkowo odrzuciła sprawozdanie, a po złożonej skardze PiS przez Sąd Najwyższy, sprawa trafiła do Izby Kontroli Nadzwyczajnej. Jednakże Europejski Trybunał Praw Człowieka i Trybunał Sprawiedliwości UE już wcześniej stwierdziły, że Izba nie jest niezawisłym sądem, co tylko potęguje zamieszanie dotyczące przestrzegania prawa w Polsce.
W wyniku decyzji PKW, premier Donald Tusk oznajmił, że „pieniędzy nie ma i nie będzie”, co stawia kwestie finansowe partii w jeszcze bardziej niepewnej sytuacji. Na decyzję dotyczącą wypłaty należnych środków ministerstwo finansów będzie musiało jeszcze poczekać, aż minister Andrzej Domański podejmie ostateczną decyzję w tej sprawie.
Źródło/foto: Interia