Kardynał Stanisław Dziwisz ostro skrytykował medialne spekulacje dotyczące jego osoby. W obliczu doniesień, jakoby miał być wezwany przez Państwową Komisję ds. przeciwdziałania pedofili, duchowny zaprzeczył jakoby miał współpracować z księżmi oskarżonymi o niewłaściwe zachowanie. „To pomówienia, które nie mają nic wspólnego z prawdą” – stwierdził w rozmowie z Katolicką Agencją Informacyjną.
Niezgodne z prawdą oskarżenia
Według nieoficjalnych informacji, kardynał Dziwisz, były sekretarz papieża Jana Pawła II, ma być przesłuchany przez komisję po tym, jak pokrzywdzony mężczyzna zgłosił sprawę do organów w 2021 roku. Oznajmił, że w połowie lat 70. doświadczył krzywdzących zdarzeń, a w ich kontekście padło również nazwisko kardynała.
Głos w sprawie
Kardynał Dziwisz dodał, że nigdy nie miał kontaktu z żadnymi księżmi, którzy mogliby być związani z opisaną sprawą, oraz z mężczyzną, który złożył skargę. Jego zdaniem oskarżenia są „bezpodstawne, kłamliwe i głęboko obrażające”.
Działania komisji
W obronie procedur komisji wypowiedziała się Karolina Bućko, przewodnicząca Państwowej Komisji ds. przeciwdziałania wykorzystywaniu seksualnemu małoletnich. Podkreśliła, że komisja analizuje każde zgłoszenie, które zostało ujęte w aktach prokuratury, nawet jeśli sprawa uległa przedawnieniu. „Nie wiem, skąd Onet ma tak szczegółowe informacje o tej sprawie. Natomiast jeżeli takie postępowanie toczyło się w prokuraturze, to z całą pewnością będzie się u nas toczyć” – wyjaśniła Bućko.
Sytuacja pokrzywdzonego
Według portalu, pokrzywdzony mężczyzna twierdzi, że został zaproszony przez jednego z księży na spotkanie, na którym doszło do niewłaściwego zachowania ze strony kilku duchownych archidiecezji krakowskiej. Po wielu latach mężczyzna ujawnia, że jednym z uczestników miał być ks. Stanisław Dziwisz. Postępowanie, które ma miejsce, nie dotyczy bezpośrednio kardynała, ale ogólnej sprawy, w której występuje jako strona i ma prawo korzystać z pomocy prawnej.
Źródło/foto: Interia