Gruzini rozpoczęli Nowy Rok przed parlamentem, gdzie zorganizowano wyjątkowe zgromadzenie. Na głównej ulicy Tbilisi postawiono stół sięgający kilkuset metrów, przy którym mieszkańcy świętowali ostatnie chwile 2024 roku, delektując się jedzeniem i prowadząc rozmowy. Przed północą zgromadzili się także przed więzieniem w Gldani, oczekując na uwolnienie swoich bliskich.
Radosna atmosfera mimo zakazu
Przed gruzińskim parlamentem oraz na alei Rustawelego utworzył się ogromny tłum. Pomimo obowiązującego zakazu, nocne niebo rozświetliły fajerwerki. Wśród uczestników protestu znajdowały się osoby w różnym wieku: dorośli, młodzież oraz dzieci. Wielu z nich trzymało flagi gruzińskie i unijne. Ulicę zdobiły kolorowe girlandy światełek bożonarodzeniowych, a w powietrzu słychać było dźwięki wuwuzeli i gwizdków. Tłum głośno skandował hasła na rzecz Gruzji.
Stół łączący protestujących
Protestujący stworzyli długi stół, dzieląc się słodyczami, owocami i napojami. Rozmowy toczyły się w gronie rodzin i przyjaciół, a obrusy w barwach flagi gruzińskiej tworzyły niepowtarzalny klimat. Na obrusach pisały się życzenia. Siedmioletnia dziewczynka rysowała charakterystyczne krzyże oraz dodawała napis: „Zwycięstwo dla Gruzji”. Jeden z demonstrantów, Dawid, wyraził swoje pragnienia, pisząc: „Nie ma tu miejsca dla Gruzińskiego Marzenia. Chcemy wolności i UE”.
Protesty pod parlamentem
Na gmachu parlamentu wyświetlano hasła antyrządowe oraz używano świateł laserowych, mimo wprowadzonego zakazu, który ogłoszono na początku kadencji nowego prezydenta Gruzji, Micheila Kawelaszwilego. Wśród uczestników protestu panowała determinacja. Guram, student medycyny, podkreślił, jak trudny był miniony rok, mówiąc o walce o wolność, demokrację i przyszłość w Unii Europejskiej. Zapewnił, że protesty będą kontynuowane, ponieważ Gruzini mają wystarczającą siłę, by wytrwać w swoim dążeniu.
Wzruszający moment przed więzieniem
Przed północą trwał także protest przed Gldani w Tbilisi, gdzie zgromadziły się rodziny osób aresztowanych podczas wcześniejszych demonstracji. Wiele osób nie mogło powstrzymać łez, myśląc o swoich bliskich. Protestujący przynieśli ze sobą portrety zatrzymanych, świeczki i sztuczne ognie. Pod bramą więzienia wyczytano nazwiska 27 politycznych więźniów, a demonstranci jednoznacznie domagali się ich uwolnienia.
Źródło/foto: Polsat News