Dzisiaj jest 10 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Domański pod presją PiS: co oznacza blokada wypłaty pieniędzy?

Wszyscy z niecierpliwością oczekują decyzji Andrzeja Domańskiego. Minister finansów stoi przed pytaniem: czy wypłaci środki dla PiS? W resorcie panuje niepewność co do terminu ogłoszenia werdyktu, a napięcie w partii wzrasta. Morawiecki grozi art. 231 Kodeksu karnego, Paprocka ostrzega przed łamaniem przepisów, a Tusk konkluduje: „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Co na to prawnicy? — Minister Domański pełni w tej sprawie rolę jedynie wykonawczą — nie ma kompetencji, by kwestionować decyzje PKW — komentuje Krzysztof Izdebski z Fundacji Batorego. PiS z kolei stoi przed dwoma scenariuszami, żaden z nich nie zbliża ich do upragnionych funduszy.

MORAWIECKI I ART. 231 KODEKSU KARNEGO

— Wobec tych, którzy będą stosować obstrukcję, konieczne będzie zastosowanie przepisów z artykułu 231 Kodeksu karnego. Urzędnicy muszą ponieść konsekwencje, jeżeli naruszają prawo — zapowiedział Mateusz Morawiecki w Polsat News, nawiązując do poniedziałkowego posiedzenia PKW.

— Jeżeli były premier Morawiecki rzeczywiście zamierza oskarżać ministra Domańskiego na podstawie art. 231, mógłby mu grozić wyrok do 3 lat pozbawienia wolności — zauważa Krzysztof Izdebski w rozmowie z „Faktem”. Jak dodaje, przestępstwo urzędnicze zachodzi w sytuacji nadużycia władzy, a sprawa ta zdaje się być bardziej złożona.

— Decyzje Izby SN oraz PKW mogą budzić kontrowersje. Minister Domański, powołując się na nie, mógłby próbować się bronić — przekonuje Izdebski. Zaznacza, że minister finansów nie powinien mieć dylematów co do wdrażania decyzji PKW.

OBOWIĄZEK REALIZACJI DECYZJI

Teoretycznie powinien zrealizować dyspozycje dotyczące przekazania środków dla PiS — niezależnie od osobistych odczuć. Taki jest stan prawny, niezależnie od interpretacji statusu Izby. PKW oraz minister nie są odpowiedzialni za interpretację tego stanu.

Izdebski podkreśla, że obecna sytuacja uwypukla potrzebę jak najszybszego uregulowania kwestii statusu sędziów oraz kontrowersyjnej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, aby zapewnić poszanowanie wyroków i niepodważalność statusu Izby.

GRA NA CZAS

Obawiam się, że polityczne manewry przeciągną się w nieskończoność. Minister Domański z pewnością zastanawia się nad legalnością wypłaty środków, a decyzja może się opóźnić. Pytanie tylko, jak długo jeszcze? Nie zazdroszczę tej sytuacji ministrowi.

PiS stoi teraz przed dwiema drogami: czekać na decyzję ministra Domańskiego albo, co już się zapowiada, zgłosić sprawę do prokuratury. Jak zauważa Izdebski, zawiadomienie można złożyć już dziś, ale „rozsądniej będzie poczekać i dać Domańskiemu szansę”. Paradoksalnie, w Polsce politycy potrafią uciekać od odpowiedzialności, podczas gdy PiS kieruje sprawę do prokuratury — dodaje.

Jeśli dojdzie do złożenia zawiadomienia, czeka nas długa procedura przesłuchań i zbierania dowodów. W obecnym tempie pracy sądów sprawa może być rozstrzyganą dopiero po kolejnych wyborach — zwraca uwagę prawnik.

CZY OdpowiedzialNOŚĆ BEZ WYPŁATY?

W ocenie Izdebskiego, nawet jeśli minister finansów nie wypłaci środków dla PiS, w najbliższym czasie nie powinno być mowy o odpowiedzialności karnej. — Obecne wątpliwości oraz przypadek Romanowskiego pokazują, jak trudno pociągnąć polityków do odpowiedzialności, niezależnie od naszych sympatii politycznych — zauważa. Polska potrafi sprawnie ścigać obywateli, ale sprawiedliwość rzadko dogania osoby pełniące publiczne funkcje.

— Mam naiwną nadzieję, że sytuacja zostanie rozwiązana przed kolejnymi wyborami, ponieważ potrzebujemy sprawnie działającego Sądu Najwyższego, którego decyzje będą respektowane przez wszystkich polityków — podsumowuje Krzysztof Izdebski.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie