Dzisiaj jest 4 lutego 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł
Reklama

Figurka z „jajka niespodzianki” na sprzedaż za 250 tysięcy złotych – właściciel przekonuje, że to uczciwa oferta

Na pierwszy rzut oka jaja niespodzianki mogą wydawać się jedynie dziecięcą zabawką, lecz szybko okazuje się, że ich zawartość może przynieść pokaźne zyski. Niektóre figurki osiągają astronomiczne kwoty, sięgające nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych! I tu pojawia się pytanie: gdzie kończy się pasja, a zaczyna szaleństwo? Przeglądając różne portale, natrafiliśmy na przykład na figurkę wystawioną za niemal ćwierć miliona złotych. „Moja cena jest w porządku” – zapewnia sprzedawca.

KULTOWY HARRY POTTER W JAJKACH

Harry Potter to ikona literacka i filmowa, a wszelkie produkty związane z jego przygodami zyskują ogromną popularność. Na rynku znajdziemy odzież, zeszyty czy nawet słodycze inspirowane tym czarodziejem. Kilka tygodni temu do sklepów trafiła wyjątkowa seria jajek Kinder Joy, w której można było znaleźć figurki postaci z tej znanej serii. Obecnie zyskują one szczególne zainteresowanie wśród kolekcjonerów, a ich ceny mówią same za siebie.

CZY ZŁOTY HARRY POTTER JEST WARTE SZALONEJ KWOTY?

W ostatnich tygodniach ogromnym zainteresowaniem cieszy się złota figurka Harry’ego Pottera, która również pojawiła się w jajkach Kinder Joy. Poziom cen za ten ekskluzywny przedmiot waha się drastycznie – na internetowych platformach można ją znaleźć w przedziale od 100 zł do 50 tys. zł. Należy także pamiętać, że figurka powinna mieć specjalny kod na głowie – „VT401”.

Niedawno natknęliśmy się na jeden z ogłoszeń, które przyprawiło nas o zawrót głowy — sprzedawca żądał za figurkę 233 000 zł! Decydując się na kontakt z autorką oferty, zapytaliśmy o podstawy tej zawrotnej ceny. Kobieta stanowczo utrzymywała, że jej produkt ma ogromną wartość kolekcjonerską.

Wskazaliśmy jej, że prezentowana kwota może odstraszać potencjalnych kupców. „W internecie widziałam droższe oferty, więc zapewniam, że moja cena jest w porządku,” odpowiedziała z przekonaniem sprzedawczyni. Dodała również, że każdy wystawia przedmiot według własnego uznania, a jeśli nie znajdzie się chętny, to trudno.

Warto zastanowić się, czy taka gra na „górkę” ma sens, czy to tylko kolejny epizod zbiorowego szaleństwa kolekcjonerskiego. Jak widać, rynek potrafi zaskoczyć, a ludzie potrafią zapłacić naprawdę ogromne sumy za – w końcu – drobne zabawki. Przyszłość pokaże, czy to tylko chwilowa moda, czy też stały element kolekcjonerskiej rzeczywistości.

O autorze:

Remigiusz Buczek

Piszę tu i tam, a bardziej tu. Zainteresowania to sport, polityka, nowe technologie.
Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie