Prokuratura Rejonowa w Nidzicy opublikowała wyniki sekcji zwłok dwóch mężczyzn, którzy tragicznie zginęli na jeziorze Kownatki pod koniec lipca. Wydarzenie to zaszokowało lokalną społeczność, zwłaszcza że jeden z nich był szanowanym strażakiem. Przeprowadzone badania ujawniły obecność alkoholu oraz środków odurzających, w tym amfetaminy i MDMA, co rodzi pytania o okoliczności ich śmierci.
TRAGICZNY REJS
W nocy z 20 na 21 lipca, dwóch mieszkańców Pabianic — 44-letni strażak i jego 38-letni przyjaciel — postanowiło skorzystać z letniego wieczoru i wypłynęło na jezioro Kownatki. Niestety, niedługo później kontakt z mężczyznami został utracony. Zapewne nikt nie spodziewał się, że ich wieczór zakończy się w tak tragiczny sposób. Dopiero kilka dni później, służby ratunkowe odnalazły ciało jednego z nich, a 26 lipca wydobyto z wody łódkę, a także ciało drugiego mężczyzny.
WYNIKI BADAŃ
Prokuratura zajmująca się sprawą zleciła sekcję zwłok, a wyniki badania krwi tylko potwierdziły obawy. Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie poinformował, że na ciałach obu mężczyzn nie znaleziono żadnych obrażeń. Z analizy krwi Radosława D. wynika, że miał w organizmie 1,78 promila alkoholu oraz m.in. amfetaminę i MDMA, podczas gdy jego kolega Łukasz D. miał 1,63 promila alkoholu i również był pod wpływem środków odurzających.
FAKTURYCZNY OBRAZ WYDARZEŃ
Podejrzane okoliczności śmierci mężczyzn zrodziły dyskusje o bezpieczeństwie na wodzie oraz o skutkach nieodpowiedzialnych zachowań związanych z alkoholem i narkotykami. Mężczyźni na Mazury wyjechali z przyjacielem, który, gdy ci nie wrócili, zawiadomił odpowiednie służby. Starszy z mężczyzn, zasłużony strażak, był ceniony za swoją sprawność fizyczną, a jego osiągnięcia w zawodach sportowych budziły podziw. Został uhonorowany Brązowym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa, co czyni całą sytuację jeszcze bardziej tragiczną.
Ta historia przypomina nam, jak kruchy jest ludzki żywot oraz jak ważne jest odpowiedzialne podejście do bezpieczeństwa na świeżym powietrzu. Wszyscy możemy uczyć się na takich tragicznych lekcjach.
Źródło/foto: Onet.pl
Darek Delmanowicz / PAP