Interwencja policyjna w jednym z warszawskich mieszkań przerodziła się w niecodzienną sytuację, która z pewnością zadziwiła nie tylko funkcjonariuszy, ale i wszystkich obserwujących tę nietypową sprawę. Zgłoszenie dotyczące awantury domowej przyciągnęło patrol, który momentalnie udał się na miejsce zdarzenia.
AGRESJA I ZASKOCZENIE
Na miejscu policjanci spotkali 31-letnią kobietę, która zgłosiła, że jej partner, 47-letni mężczyzna, był wobec niej agresywny i fizycznie ją zaatakował. Szybka reakcja funkcjonariuszy sprawiła, że udało im się obezwładnić krewkiego mężczyznę. Po sprawdzeniu danych osobowych wyszło na jaw, że mężczyzna był poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową Warszawa-Wola. Dodatkowo sąd w Grójcu wydał nakaz doprowadzenia go do zakładu karnego na 2 lata pozbawienia wolności. Na dodatek, poszukiwały go również „kryminalni” ze Skierniewic. Kto by pomyślał, że tak złożona historia zaczyna się od interwencji w sprawie awantury domowej?
NIEOCZEKIWANE OBROTY SPRAWY
Jednak to nie koniec niespodzianek. Jak się okazało, także zgłaszająca kobieta była poszukiwana przez policję. 31-latka była podejrzewana o przywłaszczenie kluczyka do samochodu, z którego skradziono kilkanaście tysięcy złotych. Kobieta przyznała się do popełnienia przestępstwa, a co więcej, za poważniejsze kłopoty finansowe miała odpowiadać jej „towarzysz” — 47-latek. Sytuacja wręcz ironiczna: awantura domowa zamieniła się w złożoną sprawę kryminalną!
LOS COUPLE W RĘKACH SĄDU
Ostatecznie oboje zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. Ich przyszłość teraz w rękach sądu, który rozstrzygnie o dalszych losach tej nietypowej pary. Ciekawe, co będą musieli powiedzieć na własną obronę! Bez wątpienia, to zdarzenie może być doskonałym materiałem na opowieść o perypetiach, które potrafią zaskoczyć nawet najbardziej doświadczonych policjantów.
Autor: asp. Agata Sławińska
Źródło: Polska Policja