Dzisiaj jest 10 stycznia 2025 r.
Chcę dodać własny artykuł

Janusz Palikot pozostanie w areszcie, kaucja ustalona na rekordowym poziomie

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o przedłużeniu aresztu Janusza Palikota na kolejne trzy miesiące. Były poseł i przedsiębiorca ma do 31 stycznia złożyć kaucję w wysokości 2 milionów złotych, jeśli pragnie opuścić miejsce detencji.

PRZEDŁUŻENIE ARESZTU

Wniosek o prolongatę aresztu dla Palikota wpłynął do Sądu Okręgowego w Warszawie 18 grudnia z rąk prokuratora z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. W poniedziałek odbyło się posiedzenie, na którym sąd zdecydował, że oskarżony nadal pozostanie w areszcie.

— Sąd w pełni uwzględnił nasz wniosek, wskazując na istnienie przesłanek ogólnych, które obejmują zarówno uprawdopodobnienie popełnienia zarzucanych czynów, jak i ryzyko matactwa, wysokiej kary oraz możliwości ukrywania się — poinformowała prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z zespołu prasowego Prokuratury Krajowej. — Sąd ponownie nałożył warunkowy areszt, który może być zniesiony po wpłaceniu 2 milionów złotych do końca stycznia — dodała.

SKOMPLIKOWANA SPRAWA

Tymczasowe aresztowanie warunkowe oznacza, że zmiana statusu Palikota jest uzależniona od wpłacenia kaucji. Wcześniej, 18 grudnia, Sąd Okręgowy we Wrocławiu rozpatrując zażalenie obrony na przedłużenie aresztu do 1 stycznia, postanowił, że oskarżony może opuścić areszt po złożeniu kaucji do 26 grudnia. Niestety, bliscy Palikota nie zdołali zebrać wymaganej sumy.

Palikot, Przemysław B. oraz Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez Centralne Biuro Antykorupcyjne w Lublinie i Biłgoraju. Tego samego dnia przewieziono ich do dolnośląskiej prokuratury, gdzie przedstawiono zarzuty.

ZARZUTY I IMPLICATIONS

Janusz Palikot usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem o charakterze oszustwa oraz jeden dotyczący przywłaszczenia mienia. Jego współpracownicy, Przemysław B. i Zbigniew B., również zostali oskarżeni o oszustwo, a Przemysław dodatkowo o przywłaszczenie mienia. Prokuratura zastosowała wobec nich środki zapobiegawcze, a sprawa wiąże się z niekorzystnym rozporządzeniem mieniem, które dotknęło kilka tysięcy osób na kwotę blisko 70 milionów złotych w latach 2019-2023, związanym z działalnością spółek podejrzanych.

Zgodnie z wcześniejszymi informacjami, zarzuty obejmowały wprowadzanie ponad pięciu tysięcy pokrzywdzonych w błąd w kontekście emisji akcji oraz prowadzonych kampanii pożyczkowych. Dokumenty ofertowe rzekomo zawierały nieprawdziwe dane dotyczące wykorzystania środków oraz rzeczywistej kondycji finansowej firm. Prokuratura podaje, że zainwestowane pieniądze nie były używane zgodnie z zamierzeniami, lecz przeznaczano je na pokrycie wcześniejszych zobowiązań spółek, które znalazły się w trudnej sytuacji finansowej.

W ramach jednego z zarzutów Palikota oskarżono również o przywłaszczenie napojów alkoholowych o wartości przekraczającej 5 milionów złotych. Prokuratura informuje, że towar, który miał być zwrócony po rozwiązaniu umowy z partnerem, został sprzedany osobom trzecim.

Jak donosi prokuratura, wszyscy oskarżeni złożyli szczegółowe wyjaśnienia, które nie zostały ujawnione publicznie. Zgodnie z informacjami, najcięższa kara, która grozi Palikotowi, sięga 20 lat pozbawienia wolności.

Mecenas Jacek Dubois, obrońca Palikota, zaznaczył, że jego klient nie przyznaje się do winy, podkreślając, że sprawa trwa już od roku. Śledztwo prowadzi Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.

Warto obserwować rozwój wydarzeń, bo sprawa ta z pewnością odbije się szerszym echem w polskich mediach, z mieszanką emocji i ironii w ocenie nie tylko postaw oskarżonych, ale także funkcjonowania instytucji, które mają chronić porządek prawny w kraju.

Źródło/foto: Onet.pl Maciej Kulczyński / PAP.

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie