Sześciu policjantów z Komendy Stołecznej Policji w Warszawie może wkrótce stanąć przed obliczem prokuratury i usłyszeć zarzuty dotyczące przekroczenia swoich uprawnień. Cała sprawa zwróciła uwagę Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej, które w grudniu 2021 roku nie zostały wpuszczone do strefy zamkniętej. Prokuratura najpierw odmówiła wszczęcia śledztwa, a później je umorzyła, jednak sąd w Hajnówce uchylił tę decyzję. W podobnej sytuacji znalazł się Tomasz Waszczuk, były komendant z Hajnówki, który również zmaga się z oskarżeniami.
SPRAWY TOWARZYSZĄCE I NIEWYJAŚNIONE ZARZUTY
Onet jako pierwszy opisał historię Tomasza Waszczuka, byłego naczelnika wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce. Usłyszał on zarzut przekroczenia uprawnień, kiedy to w lutym 2022 roku nie dopuścił do wjazdu posłanek Koalicji Obywatelskiej, Klaudii Jachiry i Urszuli Zielińskiej, do strefy zamkniętej przy granicy z Białorusią. Wydarzenie miało miejsce na punkcie kontrolnym przed Białowieżą, gdzie posłanki chciały otworzyć biuro poselskie.
Początkowo Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej odmówiła wszczęcia ścigania Waszczuka, ale po zażaleniu sprawa została wznowiona. Po pewnym czasie, w obliczu zmieniającego się klimatu politycznego i kolejnej decyzji sądu, prokurator postawił mu zarzuty i skierował sprawę do sądu.
„Czuję żal do systemu. Po 28 latach służby czuję się traktowany jak przestępca. Incydent z posłankami zmusił mnie do odejścia z policji”, powiedział Tomasz Waszczuk w rozmowie z Onetem.
INTERWENCJA I PRZESZŁE ZDARZENIA
Na początku września br. sejmowa Komisja Sprawiedliwości i Praw Człowieka ma się zebrać w związku z wnioskami posłów Prawa i Sprawiedliwości dotyczącymi zarzutów dla byłego policjanta z Hajnówki. Co ciekawe, Tomasz Waszczuk nie jest jedynym, który może mieć kłopoty. Prokuratura Rejonowa w Wyszkowie zajmuje się również informacjami od posłanek, które zarzucają funkcjonariuszom Polskiej Policji i Straży Granicznej przekroczenie uprawnień.
Wydarzenia te miały miejsce 3 i 12 grudnia 2021 roku, gdy posłanki próbowały uzyskać dostęp do biura poselskiego. Pomimo wcześniejszych doświadczeń, ich wjazd został zablokowany przez policjantów, którzy nie przedstawili podstawy prawnej tej decyzji.
„Policjant po sprawdzeniu naszych dokumentów powiedział, że nie uzyskał pozwolenia od Komendanta Powiatowego, dlatego zasugerował, abyśmy zwróciły się do Komendanta Straży Granicznej o zgodę na wjazd”, opisała Urszula Zielińska sytuację z grudnia 2021 roku.
PERYPETIE ZAWIADOMIEŃ I ZAWIESZENIA
Posłanki próbowały interweniować w tej sprawie, argumentując, że miały umowy najmu biura, które powinny dawać im prawo do wjazdu. Zawiadomienia o przekroczeniu uprawnień skierowane przez Jachirę i Zielińską trafiły do Prokuratury Rejonowej w Wyszkowie, jednak początkowo prokurator odmówił wszczęcia śledztwa. Po złożonym zażaleniu przez pełnomocniczkę posłanek, sąd uchylił tę decyzję, co zmusiło prokuraturę do przeprowadzenia śledztwa.
28 marca 2023 roku prokurator Magdalena Polecka podała informację o umorzeniu sprawy z powodu braku dowodów na popełnienie przestępstwa. W dokumentacji tego umorzenia przytoczone zostały podobne argumenty, które wcześniej wykluczyły prowadzenie postępowania.
Pełnomocniczka posłanek nie zamierza jednak się poddawać i złożyła kolejne zażalenie, tym razem w sprawie stołecznych policjantów. Oczekują, że prokuratura zareaguje na nowo, tym razem z należytą starannością.
Wiceminister MSWiA, Czesław Mroczek, również zajął stanowisko w tej sprawie, wskazując na możliwe nieprawidłowości w działaniach posłanek przy wjeździe do strefy zamkniętej. Jak widać, problem staje się coraz bardziej skomplikowany, a pytania o sprawiedliwość nabierają coraz większego znaczenia. I choć sprawa Nosząca charaktery zabawnego zamieszania, to warta jest poważnego potraktowania w kontekście zabezpieczeń granicznych i kompetencji organów ścigania.
