Policjanci z Wałbrzycha rozwiązały bulwersującą sprawę kradzieży, a w ich ręce wpadł 44-letni mężczyzna, który od lat miał niecne zamiary wobec mieszkańców. Jego metoda była prosta, a zarazem niebezpieczna – oferował pomoc przy pracach porządkowych, a potem kradł wszystko, co wpadło mu w ręce.
Nowe oblicze sąsiedzkiej pomocy
Mężczyzna wykorzystywał zaufanie mieszkańców dzielnicy Piaskowa Góra, gdzie do tej pory świadczył usługi takie jak koszenie trawy czy pomoc w ogrodzie. Niewielkie opłaty, które pobierał, miały przyciągać klientów, którzy nie byli świadomi, że ich zaufanie może przerodzić się w utratę oszczędności i wartościowych przedmiotów.
Mistrz kamuflażu
Podczas wykonywania swoich obowiązków, 44-latek potrafił doskonale zmylić domowników. Wykorzystując ich nieuwagę, wkradał się do pomieszczeń, gdzie znajdowały się portfele, biżuteria oraz inne cenne rzeczy, po czym znikał z łupem.
Policyjna interwencja i niecne zamiary
Policja wpadła na trop złodzieja po zgłoszeniu kradzieży z jednego z domów. Wkrótce ustalono, że oszust używał skradzionej karty kredytowej, by dokonać zakupów w różnych sklepach. Okazało się, że podobnych transakcji było więcej, a 44-latek działał w warunkach recydywy.
Groźba surowej kary
Mężczyźnie postawiono osiem zarzutów – jeden z nich dotyczy kradzieży, a pozostałe posługiwania się cudzą kartą. W zgromadzonym materiale dowodowym znalazły się ślady, które jednoznacznie wskazywały na jego winę. Jeśli sąd uzna go za winnego, może stanąć przed groźbą kary do 7,5 roku pozbawienia wolności oraz grzywny.
Apel policji do mieszkańców
Wzburzeni zdarzeniami policjanci apelują do wszystkich, którzy mogli paść ofiarą tego przestępstwa, aby zgłaszali się na wałbrzyski komisariat. „Przypadek tego złodzieja to przestroga dla każdego. Zawsze warto być czujnym i nie ufać ślepo osobom oferującym pomoc” – zaznaczyli funkcjonariusze w swoim komunikacie.
Źródło/foto: Polsat News