Tuchola, miasto o spokojnym klimacie, znów przekonała się, że czujność policji jest nieoceniona. Dwoje mężczyzn, 60- i 42-latek, przyłapano na gorącym uczynku, gdy postanowili wzbogacić się kosztem lokalnego sklepu z artykułami drogeryjnymi. Dzięki błyskawicznej reakcji stróżów prawa skradzione towary udało się odzyskać, a złodzieje poczuli na własnej skórze skutki swojego zachowania.
JAK MANDA JEST MANDATEM
W trakcie rutynowych patroli ulicami Tucholi, policjanci zauważyli dwójkę mężczyzn, którzy wzbudzali zdziwienie swoim nieadekwatnym do sytuacji zachowaniem. Zastanawiając się, czy to złodziejskie upalne lato, czy może kolejne znudzone twarze, postanowili bliżej przypatrywać się tej dziwnej scenie. Mężczyźni, zamiast robić zakupy, rozglądali się podejrzliwie, a ich wzrok utkwiony był w produktach umieszczonych na wystawie. W pewnym momencie okazało się, że mają zamiar je 'przywłaszczyć’. Jak się można domyślić, mundurowi zareagowali błyskawicznie.
TO SZARA RZECZYWISTOŚĆ
Na widok policjantów, wykazali się zaskakująco dużą biegłością w ucieczce, jednak krótki pościg ujawnił, że nie na to liczyli. Zatrzymani sprawcy, mimo że przybyli z pewnością siebie, nie byli przygotowani na spotkanie z tucholskim wymiarem sprawiedliwości. Po ich wpadce, odzyskane mienie zostało zwrócone do drogerii, a zaskoczeni pracownicy sklepu z ulgą przyjęli wieść, że nie byli świadomi kradzieży, która mogła im zrujnować dzień.
MAŁA LEKCJA DLA ZŁODZIEI
Na koniec, wspomniani mężczyźni zostali ukarani mandatami w wysokości 500 zł. Cóż, można by rzec, że edukacja przez mandat to nowa forma nauki dla niepoprawnych rabusiów. Komentarze pracowników sklepu o ich 'braku szczęścia’ zostały w powietrzu, przypominając wszystkim, że nawet małe miejscowości potrafią zaskoczyć, a policja czuwa i nie śpi!
Źródło: Polska Policja