Ponad 3 hektary lasu zostały strawione przez ogień, który wybuchł w czwartek w powiecie staszowskim, w województwie świętokrzyskim. W akcję gaśniczą zaangażowano 12 zastępów straży pożarnej, które próbowały opanować żywioł przez wiele godzin. Specjaliści z zakresu pożarnictwa będą badać przyczyny tego zdarzenia.
TRUDNE WARUNKI WALKI Z OGNIEM
Incydent miał miejsce w okolicach pomiędzy Staszowem a Wólką Żabną. Ogień sprawił wiele trudności strażakom, którzy musieli zmagać się z nieregularnym rozprzestrzenianiem się pożaru. Mł. kpt. Mateusz Łoch z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Staszowie przyznał w wypowiedzi dla PAP, że sytuacja była skomplikowana. „Działania zostały już zakończone, jednak jeden zastęp pozostał na miejscu, by monitorować sytuację w terenie. Jeśli do rana nie wydarzy się nic niespodziewanego, zakończymy nasze działania” – zaznaczył strażak.
LICZBA SPALONYCH HEKTARÓW
Na skutek pożaru spaliło się około 3,2 hektara terenu leśnego. „Przyczyny tego zdarzenia będą ustalane przez biegłych z zakresu pożarnictwa” – dodał st. kpt. Łoch, podkreślając wagę zbadania okoliczności wybuchu ognia.
W tego typu sytuacjach nie sposób nie poczuć złości na bezmyślność, która często prowadzi do takich tragedii. Obyśmy nie musieli więcej stawić czoła podobnym zdarzeniom, które niszczą nasze cenne zasoby naturalne.