Choć polski zespół skoczków narciarskich w bieżącym sezonie Pucharu Świata nie wyróżnia się spośród rywali, jest jeden zawodnik, który może mieć powody do radości. Po długim okresie oczekiwania na punkty w PŚ, zaskakuje on swoją regularnością, osiągając najlepszy indywidualny wynik spośród naszych reprezentantów. — Jakub Wolny to doskonały przykład — podkreśla Alexander Stoeckl, dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego.
PODNIEBNE NADZIEJE
Jakub Wolny zapowiadał się jako wielki talent. W 2014 roku zdobył dwa złote medale podczas mistrzostw świata juniorów — w rywalizacji indywidualnej i drużynowej. W dorosłym sporcie nie było już jednak tak kolorowo. Najlepszy sezon przypadł na 2018/19, kiedy to wielokrotnie był blisko podium w zawodach PŚ, finalnie zajmując 22. miejsce w klasyfikacji generalnej.
NOWA SZANSA, NOWE MOŻLIWOŚCI
Od sezonu 2021/22 Wolny całkowicie stracił formę, nie zdobywając ani jednego punktu w Pucharze Świata. Niespodziewanie, miesiąc temu w Wiśle, dostąpił kolejnej szansy dzięki wykorzystaniu krajowej kwoty. Dwukrotnie awansował do drugiej serii, a swoje miejsce w kadrze już utrzymał. To on zanotował najlepszy indywidualny występ w nowym sezonie, zajmując 8. miejsce w Titisee-Neustadt.
PRECEDENS DLA KOLEŻANKI I KOLEGÓW
Stoeckl zauważa, że postawa Wolnego może stanowić inspirację dla innych członków drużyny. — To dowód na efekty pracy, która była wykonywana przez lata. Kuba pokazał, że można wrócić do formy, nie poddając się. To sygnał dla reszty zespołu, że drzwi do sukcesu są otwarte — zaznacza dyrektor sportowy PZN.
TURNIEJ CZTERECH SKOCZNI
W sobotnich kwalifikacjach do pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie, Wolny uplasował się na 25. miejscu. W premierowej serii zmierzy się z Finem Anttą Aaltem. Rywalizacja zacznie się w niedzielę 29 grudnia o godzinie 16:30. Mamy nadzieję, że ponownie zaskoczy swoich fanów, tak jak podczas ostatnich zawodów!