Reakcja policjanta z Włocławka, który w czasie wolnym od służby wykazał się czujnością, doprowadziła do zatrzymania mężczyzny poszukiwanego przez sąd. Ów włocławianin miał na koncie niezapłaconą grzywnę za jazdę po alkoholu, co skłoniło sąd do wydania nakazu jego doprowadzenia do zakładu karnego. Dodatkowo, mężczyzna naruszył zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, co jeszcze bardziej skomplikowało jego sytuację.
ZACIEŚNIONY OKRĄG
Wczoraj, 3 września 2024 roku, tuż po godzinie 14:00, policjant z Wydziału Patrolowo-Interwencyjnego KMP we Włocławku dostrzegł w centrum miasta podejrzanego mężczyznę. Szybko zorientował się, że może mieć do czynienia z osobą, za którą wydano nakaz do zatrzymania. Nie zwlekając, powiadomił swoich kolegów z pracy, a sam kontynuował obserwację podejrzanego. Najbardziej intrygującym momentem było, gdy mężczyzna wsiadł do samochodu i próbował odjechać z parkingu.
SPAWANY NA PARKINGU
Jak nietrudno się domyślić, jego działania szybko zostały przerwane przez patrol, który przybył na miejsce. Okazało się, że mężczyzna rzeczywiście był poszukiwany przez sąd i miał trafić do więzienia na 25 dni za niezapłacenie grzywny w kwocie 2800 złotych. Jednak tuż po zatrzymaniu, zatrzymany postanowił skorzystać z możliwości uiszczenia zaległej kwoty, co w efekcie pozwoliło mu uniknąć za kratkami. Ciekawe, jaką strategię obrałby, gdyby nie było takiej opcji!
DO PAŹDZIERNIKA BEZ KLUCZYKÓW
To jednak nie koniec kłopotów dla włocławianina. Zgodnie z decyzją sądu, nie miał prawa prowadzić pojazdów aż do października 2024 roku. Mówiąc prosto, złamał sądowy zakaz, który mógł się skończyć dla niego znacznie gorzej niż kolejne mandaty. W obliczu tej nieodpowiedzialności, sprawa trafi do sądu, a perspektywa pięciu lat pozbawienia wolności za lekkomyślne zachowanie może go w końcu skłonić do przemyślenia swoich wyborów. Ironią losu jest to, że mimo iż udało mu się uniknąć więzienia za niezapłaconą grzywnę, teraz staje przed groźbą jeszcze surowszych konsekwencji.
Źródło: Polska Policja