W nocy na terenie Białorusi zaobserwowano lot dwóch rosyjskich dronów Shahed, które wystartowały z lotniska w Baranowiczach. Białoruskie myśliwce niezwłocznie wyleciały w powietrze, aby zestrzelić bezzałogowce, które, jak się okazało, przekroczyły granicę z Ukrainą, kierując się w stronę obwodu czernihowskiego.
Działania Białoruskich Sił Zbrojnych
Grupa monitoringowa „Biełaruski Hajun” poinformowała o tym zdarzeniu na portalach społecznościowych. W nocnych godzinach, około 1 w nocy z środy na czwartek, drony znalazły się w rejonie Homla, co wzbudziło alarmowe reakcje ze strony białoruskich pilotów.
„W obwodzie homelskim usłyszano dwie eksplozje o godzinie 01:34 oraz 01:36. Wstępne doniesienia sugerują, że mieszkańcy słyszeli dźwięki związane z działaniami antydronowymi w białoruskim niebie” – tak brzmi relacja na platformie X, która nie umknęła uwadze internautów. W sieci pojawiło się także nagranie ukazujące ognistą kulę unoszącą się nad zabudowaniami.
Aktualna sytuacja na Ukrainie
Równocześnie tej nocy Rosjanie przeprowadzili kolejny atak z powietrza na Ukrainę, używając dronów. Ukraińska armia już wstępnie informowała o aktywności grup dronów Shahed w różnych rejonach kraju. O godzinie 01:00 doniesiono o obecności kilkudziesięciu tych bezzałogowców w przestrzeni powietrznej Ukrainy.
„Atak wrogich dronów szturmowych trwa. Większość bezzałogowców przemieszcza się przez północne obszary, kierując się na zachód” – podaje „Ukraińska Prawda”, cytując wojskowe raporty, w których pojawiają się informacje o przekroczeniach granicy w obwodzie czernihowskim.
Wobec narastającego napięcia w regionie, można tylko spekulować, co jeszcze przyniesie nadchodząca noc. Warto mieć na uwadze, że sytuacja w strefie konfliktu ciągle się zmienia, a skuteczne działania obronne są kluczowe dla bezpieczeństwa obu stron tego napiętego konfliktu.
Źródło/foto: Polsat News