Proces generała Gromadzińskiego oraz kontrowersyjna rola Służby Kontrwywiadu Wojskowego (SKW), brak abolicji dla polskich ochotników walczących w Ukrainie, a także niewystarczająca liczba fabryk amunicji to według Marcina Wyrwała i Edyty Żemły kluczowe tematy minionego roku w kontekście spraw wojskowych oraz konfliktu za naszą wschodnią granicą. Warto również zwrócić uwagę na zapowiedzi najwyższych dowódców dotyczące tworzenia nowych dowództw i sztabów, mimo że gotowość bojowa Wojsk Obrony Terytorialnej wciąż pozostaje niezweryfikowana.
Decyzja gen. Jarosława Stróżyka, szefa SKW, dotycząca odebrania certyfikatu dostępu do informacji niejawnych gen. Jarosławowi Gromadzińskiemu, zdaniem Żemły, wpłynęła negatywnie na wizerunek armii, szczególnie w kontekście starszych oficerów.
Przypomnijmy, że w marcu SKW rozpoczęła kontrolę wobec gen. Gromadzińskiego, nie podając mu żadnych konkretnych powodów. Jako pierwszy Polak na stanowisku szefa Eurokorpusu, Gromadziński został pozbawiony możliwości pełnienia swoich obowiązków. W niedługim czasie minister obrony narodowej, Władysław Kosiniak-Kamysz, zwolnił go z zajmowanego stanowiska, uzasadniając tę decyzję tym, że w obliczu trwającej wojny w Ukrainie tak doświadczony generał jest potrzebny na krajowej ziemi.
Generał Gromadziński trafił do rezerwy kadrowej, czekając na decyzję premiera Donalda Tuska, do którego odwołał się od posunięcia Stróżyka. Premier jednak zdecydował się podtrzymać postanowienie szefa SKW, mimo braku jakichkolwiek zarzutów skierowanych przeciwko Gromadzińskiemu, ani też podejrzeń dotyczących niewłaściwego obchodzenia się z informacjami niejawnych. Zaskakujące jest to, że decyzję podpisał jedynie zastępca jednego z departamentów kancelarii premiera, a w piśmie nie znalazły się konkretne powody odebrania certyfikatu. Jak donosiły nasze źródła, premier był postawiony w trudnej sytuacji, gdyż inna decyzja mogłaby podważyć zaufanie do Stróżyka, który jednocześnie przewodniczy komisji badającej rosyjskie wpływy w Polsce.
Bez względu na motywacje, historia generała Gromadzińskiego ukazuje niebezpieczne zjawisko nadmiernej władzy służb specjalnych, które mogą wykluczyć z armii nawet najbardziej wartościowych oficerów. W opinii Wyrwała i Żemły, ten przykład powinien stanowić impuls do reform w tej dziedzinie. Warto zauważyć, że w przeszłości SKW w podobny sposób potraktowała kilkunastu polskich oficerów, a nikt z odpowiednich służb nie poniósł odpowiedzialności za te czyny.
BRak Abolicji dla Ochotników
Paralelnie, Marcin Wyrwał zwrócił uwagę na kolejne istotne problemy, które nie zostały rozwiązane w minionym roku. Pomimo wielu zapowiedzi polityków, abolicja dla polskich ochotników walczących przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainie wciąż nie została wprowadzona. W świetle prawa, ci ludzie są uznawani za przestępców, co skutkuje tym, że armia, mimo potencjalnych korzyści wynikających z ich doświadczenia, boi się współpracy z nimi w obawie przed reakcją SKW.
Przykładem może być Damian Duda, doświadczony medyk pola walki, który niesie pomoc pod ostrzałem na ukraińskim froncie. Niedawno jednak polskie jednostki wojskowe otrzymały zakaz współpracy z nim, a dowódcy podkreślali, że nie mają zgody SKW. Po nagłośnieniu tej sytuacji, ministerstwo obrony cofnęło zakaz, ale sama kwestia wykorzystania wiedzy polskich ochotników wciąż pozostaje nierozwiązana.
Ta sytuacja unaocznia, że mimo zapewnień szefa sztabu generalnego, gen. Wiesława Kukuły, o podejmowaniu działań mających na celu reformę armii, w rzeczywistości sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wyrwał wskazuje, że mimo deklarowanych zmian, polska armia, w szczególności w sferach dowodzenia, pozostaje w tyle technologicznie. „W naszym wojsku świetnie działają jedynie PR i marketing” — stwierdza z ironią.
Potrzebne Nowe Działania
W kontekście niedawnej konferencji „Wizja Sił Zbrojnych, a wnioski z konfliktu na Ukrainie”, w której uczestniczyli kluczowi przedstawiciele rządu i armii, Wyrwał zwrócił uwagę, że mimo upływu dziesięciu lat wojny, nadal koncentrujemy się na zapowiedziach, zamiast podejmować konkretne działania. Żemła dodała, że wciąż brakuje aktualnych strategicznych dokumentów, które byłyby niezbędne do działania armii i państwa w obliczu konfliktu.
Wydaje się, że kluczowe tematy dotyczące armii oraz efektywnego zarządzania sytuacjami kryzysowymi wciąż pozostają na dalszym planie. Jak długo jeszcze będziemy czekać na konkretne zmiany?
Źródło/foto: Onet.pl