Dzisiaj jest 22 listopada 2024 r.
Chcę dodać własny artykuł

Podstęp sprzed stu lat, który nadal daje Rosjanom przewagę – dlaczego nie możemy tracić czasu na błędy przeszłości?

Rosyjskie siły zbrojne coraz częściej sięgają po broń chemiczną, aby przełamać ukraińską obronę. Jak zauważa brytyjski pułkownik Hamish de Bretton-Gordon, technika ta była wykorzystywana przez Niemców w kwietniu 1915 roku i sprawdza się obecnie w wojnie pozycyjnej na wschodniej Ukrainie. Ekspert wskazuje jednak, że w przeciwieństwie do ponad stu lat temu, dzisiaj istnieją skuteczne metody przeciwdziałania temu zagrożeniu. „Nie traćmy czasu” – wzywa.

WZROST ATAKÓW GAZOWYCH

W artykule opublikowanym w The Telegraph Hamish de Bretton-Gordon, emerytowany brytyjski pułkownik i ekspert ds. broni chemicznej, podkreśla, że od stycznia 2024 roku liczba ataków z użyciem gazu bojowego znacząco wzrosła.

Ukraińskie siły zbrojne od lutego 2022 roku zgłosiły jedynie 600 takich incydentów, natomiast w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy ich liczba wzrosła do około 4000.

W TEJ SAMEJ TRADYCJI

„To nie jest nowa forma prowadzenia wojny. Gaz przełamał impas w wojnie pozycyjnej w kwietniu 1915 roku, kiedy Niemcy zastosowali chlor przeciwko niczego niepodejrzewającym oddziałom aliantów. Dziś mamy do czynienia z podobnymi działaniami w Ukrainie” – pisze ekspert.

De Bretton-Gordon wskazuje, że niektóre jednostki przeciwnika są atakowane gazem 2-3 razy dziennie, najczęściej za pomocą CS lub chloropikryny. Ta ostatnia, opracowana w czasie I wojny światowej, była używana do obezwładniania wrogich żołnierzy w okopach. Obie substancje są nielegalne na mocy Konwencji o zakazie broni chemicznej z 1993 roku, którą podpisały zarówno Rosja, jak i Ukraina.

NOWE STRATEGIE NA POLU BITWY

Według brytyjskiego pułkownika, zastosowanie gazów bojowych stało się efektywną metodą przełamywania linii obronnych Ukraińców. Taki stan rzeczy jest możliwy dzięki skoordynowanym działaniom jednostek obsługujących bezzałogowce oraz sił artyleryjskich.

„Drony zrzucają kanistry z gazem nad pozycjami obronnymi. Gaz utrudnia oddychanie i powoduje wymioty. Bez maski przeciwgazowej, jedynym sposobem na złagodzenie objawów jest ucieczka. Gdy żołnierze opuszczają okopy, drony zwiadowcze kierują ogień artyleryjski” – czytamy w artykule.

APEL O POMOC

W dalszej części Hamish de Bretton-Gordon apeluje o pomoc ze strony Wielkiej Brytanii oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zaleca, aby Londyn dostarczył ukraińskiej armii nowoczesne maski przeciwgazowe.

„Wielka Brytania jest wiodącym producentem masek na świecie, obsługującym m.in. Departament Obrony USA, brytyjskie MON i większość krajów NATO. Udzielenie tej pomocy powinno przebiegać szybciej i sprawniej niż niektóre wnioski dotyczące dostaw broni, o które pilnie stara się prezydent Zełenski. Nie traćmy czasu” – stanowczo podkreśla ekspert.

Hamish de Bretton-Gordon zaznacza, że ONZ powinna pociągnąć Kreml do odpowiedzialności za popełniane przestępstwa oraz zaangażować się w sprawę Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej, która może wysłać na front zespoły badawcze w celu zbadania i udokumentowania tych ataków.

Bądź na bieżąco i dołącz do grona ponad 200 tysięcy obserwujących nas na Facebooku, polub Interia Wydarzenia i komentuj nasze artykuły!

Źródło/foto: Interia

Już dziś dołącz do naszej społeczności i polub naszą stroną na Facebooku!
Polub na
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Oldest
Newest Most Voted
Inline Feedbacks
View all comments

Przeczytaj również:

Artykuły minuta po minucie