Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji, wyraził swoje radykalne poglądy, nawołując do zaostrzenia działań przeciwko Europie. W zeszły piątek na platformie społecznościowej opublikował wpis, w którym stwierdził, że kontynent ten należy ukarać przy użyciu wszelkich dostępnych środków – zarówno politycznych, jak i gospodarczych oraz hybrydowych. Ta jego wypowiedź jest kolejnym przykładem agresywnej retoryki, która stała się znakiem rozpoznawczym postawy rosyjskich władz wobec zachodnich państw.
Destrukcja i chaos
Miedwiediew zaapelował do Kremla i jego bliskich współpracowników o wspieranie „destrukcyjnych procesów” na Starym Kontynencie. Wyraził poparcie dla „agresywnych zamieszek” oraz obecności imigrantów, którzy jego zdaniem dokonują „okrucieństw”. Zauważył, że sytuacja w Europie rodzi w nim jedynie obrzydzenie, określając jej mieszkańców jako „bezmózgą” społeczność, która wzięła udział w zakłócaniu rozmów pokojowych w Stambule.
Nieprzyjacielskie stosunki z Zachodem
W swojej wypowiedzi Miedwiediew przywołał retorykę z przed dwóch dekad, twierdząc, że obecne działania Rosji na scenie międzynarodowej powinny być zbliżone do tych, które przedstawił jego „kolega ze Stanów Zjednoczonych”. Podkreślił, że Moskwa powinna ignorować USA, przewidując brak jakiejkolwiek przyjaźni przez następne stulecie. Wylanie wojny na Stany Zjednoczone uznał za zbyt kosztowne, z obawą przed konfliktem nuklearnym.
Europa jako cel ataków
Polityk nazwał Europę „kłamliwą”, twierdząc, że wspierała nieudane sankcje, które przyniosły gwoździem do trumny jej obywatelom. Według niego dawne europejskie wartości zostały zniszczone przez obecną sytuację, stając się jedynie tłem dla promowanych przez nią „demons wojny”. Mówił o potrzebie ukarania Europy jako bastionu rusofobii, co można osiągnąć poprzez wspieranie chaotycznych działań społecznych.
Motywacja za komentarzami
W kontekście jaki Miedwiediew nadaje swoim komentarzom, wspomniał o sytuacji związanej z norweskim statkiem Oslo Carrier 3, który rzekomo odmówił ratunku rosyjskiej załodze tonącego statku. „Czy trzeba więcej wyjaśnień? Tego nie można wybaczyć!” – dodał, podkreślając swoje przekonania na temat działań zachodnich krajów wobec Rosji.
Źródło/foto: Interia