W piątek, 27 grudnia, w Petersburgu zainaugurowano pierwszą stację metra od pięciu lat. To wydarzenie, nazywane „kamieniem milowym”, miało być dowodem na postęp i sukces rosyjskiego mocarstwa. Niestety, problemy techniczne, które wystąpiły wkrótce po otwarciu, szybko zniweczyły ten wizerunkowy triumf władz.
MIASTO Z NOWĄ INFRASTRUKTURĄ
Uroczystość z okazji otwarcia nowej stacji Gorny Instytut miała szczególne znaczenie nie tylko dla Petersburga, ale także dla całej Rosji. Po pięcioletniej przerwie stacja została włączona do czwartej, „pomarańczowej” linii metra, mając na celu poprawę komunikacji na Wyspie Wasilewskiej. Gubernator Aleksander Beglov ogłosił, że stacja rozpoczęła działalność punktualnie o godzinie 9:00. Przestronny przedsionek ma zapewnić pasażerom wygodne wejście i wyjście z metra. Włodarz miasta zapewniał, że zakończenie budowy stacji to ogromne wyzwanie, które oznacza „krok milowy” w rozwoju transportu miejskiego.
OPÓŹNIENIA I TRUDNOŚCI
Budowa Gornego Instytutu rozpoczęła się z ambitnymi planami, lecz napotkała wiele przeszkód. Pierwotnie miała być ukończona w 2015 roku, potem terminy przesuwano na 2018 i 2022. W 2020 roku tragicznie zawaliło się rusztowanie, w wyniku czego zginął jeden z pracowników. Stacja była pierwszym projektem w petersburskim metrze od 2019 roku, kiedy to do użytku oddano trzy inne stacje: Prospekt Sławy, Dunajską i Szuszary.
TECHNICZNY KOSZMAR
Jednak inauguracja Gornego Instytutu nie przebiegła zgodnie z planem. Po zaledwie sześciu minutach od uruchomienia stacja stała się scenerią dla technicznej katastrofy. Ruchome schody nagle uległy awarii, co zmusiło podróżnych do pieszej wspinaczki. Jak donosi serwis Nexta, na początku przestały działać schody prowadzące w dół, a chwilę później te w górę. Z głośników słychać było przeprosiny: „Schody ruchome są nowe, wszystko się może zdarzyć”.
Na tym jednak nie koniec. Pasażerowie zgłaszali także niedziałające windy, które wyświetlały komunikaty o awarii. Szef petersburskiego metra, Jewgienij Kozin, tłumaczył te problemy „przerwami technicznymi”, które mogą wystąpić przy dużym obciążeniu nowej infrastruktury.
REFLEKSJA I REAKCJE
Otwarcie stacji miało być manifestacją sukcesu lokalnych władz oraz rozwoju transportowej siły Rosji, a stało się powodem do żartów w sieci. Internauci nie szczędzili sobie ironicznych komentarzy, nawiązując do kłopotów technicznych. „Rosyjskie technologie w najlepszym wydaniu”, „to tylko niektóre z prześmiewczych uwag, które znalazły się pod nagraniem wideo zamieszczonym przez NEXTa.
Choć być może wkrótce uda się naprawić zepsuty sprzęt, to incydent ten pozostaje w pamięci wielu jako przykład rosyjskiego podejścia do infrastruktury. Niedoszły triumf zamienił się w powód do śmiechu i zażenowania, co z pewnością nie było tym, czego oczekiwały władze Petersburga.