„Europa musi być ukarana wszystkimi dostępnymi środkami: politycznymi, gospodarczymi i hybrydowymi” – grzmi Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji wezwał, aby Kreml oraz jego współpracownicy wspierali „destrukcyjne procesy” na Starym Kontynencie. Dodał także, że popiera „agresywne zamieszki” na europejskich ulicach oraz „tłumy imigrantów, którzy popełniają okrucieństwa”.
W piątek Miedwiediew zamieścił na swoich profilach społecznościowych oświadczenie, w którym skrytykował państwa nieprzychylne Kremlowi w kontekście wojny w Ukrainie. Jako bliski współpracownik Władimira Putina, były prezydent nawiązał do słów amerykańskiego polityka sprzed dwóch dekad. Wówczas usłyszał, że po interwencji w Iraku Waszyngton miałby ukarać Francję, zignorować Niemcy i przebaczyć Rosji.
Radykalne Podejście Miedwiediewa
Miedwiediew uznał, że to stwierdzenie dobrze ilustruje politykę, którą jego zdaniem Moskwa powinna przyjąć po zakończeniu konfliktu z Zachodem. Zaznaczył, że Kreml powinien „wybaczyć tym krajom, które poddały się anglosaskiej presji”, zwracając uwagę głównie na państwa z Azji i Ameryki Łacińskiej.
W jego ocenie Rosja powinna również „zignorować USA”, podkreślając, że nie przewiduje „żadnej przyjaźni w ciągu najbliższych 100 lat”. Odmówił jednak możliwości wypowiedzenia wojny Stanom Zjednoczonym, argumentując, że prowadziłoby to do kosztownego konfliktu, mogącego przekształcić się w wojnę nuklearną.
Wrogość wobec Europy
Miedwiediew wyraził swoje obrzydzenie wobec Europy, określając ją jako „kłamliwą” i „winną zakłócenia rozmów w Stambule z marca 2022 roku”. Kwestie sankcji oraz skutków inflacji wskazał jako przykłady nieefektywnej polityki kontynentu, która przyniosła ogromne straty jego obywatelom. Dodał, że Europa „karmiła demony wojny”, nie licząc się z ofiarami zarówno po jednej, jak i drugiej stronie konfliktu.
W swoim wystąpieniu Miedwiediew wezwał, by „Europa musiała zostać ukarana wszelkimi dostępnymi środkami”. Propagandysta nawoływał do wspierania „wszelkich destrukcyjnych procesów” w Europie, wyrażając zadowolenie z zamieszek i chaosu na ulicach.
Jako przykład swojej radykalnej postawy, Miedwiediew przywołał sytuację norweskiego statku Oslo Carrier 3, który miał odmówić przyjęcia rosyjskiej załogi, ratującej się przed utonięciem. „Czy to nie wymaga dalszych wyjaśnień? Tego nie można wybaczyć!” – apelował były prezydent.
Źródło/foto: Interia