Pasja nie zna granic, a czasem nawet ryzyka. 18-letnia Sara Staszyszyn z Przemyśla, mimo świadomości, że taniec może negatywnie wpływać na jej stan zdrowia, oddała się swojej miłości z niezwykłym zaangażowaniem. Sara zdobyła tytuł mistrzyni świata w tańcu na wózku, a teraz jej wyjątkowy talent będzie przynosił radość w innym wymiarze…
TRAGICZNA WIADOMOŚĆ O ŚMIERCI
Bliscy Sary Staszyszyn ogłosili smutną wiadomość za pośrednictwem mediów społecznościowych. Młoda tancerka zmarła w dniu Bożego Narodzenia, 25 grudnia. „Na prośbę rodziny przekazuję tragiczną wiadomość — odeszła Sara Staszyszyn, Mistrzyni Świata, Europy i Polski w tańcu na wózkach. Wielka wojowniczka. Prosimy o modlitwę. 22 VIII 2006 — 25 XII 2024” — napisano w tragicznym komunikacie.
POGRZEB I ŻAŁOBNA MSZA
Pogrzeb Sary odbędzie się 28 grudnia, w sobotę, o godzinie 14 w kaplicy cmentarza Zasanie w Przemyślu. Przed tym wydarzeniem, o godzinie 7:30, w kościele oo. Reformatów odprawiona zostanie msza żałobna, upamiętniająca tę niezwykłą młodą osobę.
OSOBLIWA HISTORIA ŻYCIA
Sara była osobą wyjątkową, znaną i szanowaną w swoim mieście. Cierpiała na wrodzoną łamliwość kości, poruszając się na wózku inwalidzkim, mimo to zrealizowała swoje marzenie o tańcu. Choć na początku napotkała liczne trudności, w końcu trafiła na odpowiednie studio i trenera, który stał się jej mentorem.
Pod skrzydłami Szkoły Tańca Golden Dance w Przemyślu Sara rozwijała się i odnosiła liczne sukcesy. Mimo kruchości swojego organizmu, zdobyła mistrzostwo świata oraz inne tytuły związane z tańcem na wózku. Niestety, tuż przed planowanym wyjazdem na mistrzostwa na Malcie, doznała złamań kości, co zmusiło ją do rezygnacji z wyjazdu.
Sara Staszyszyn, pomimo krótkiego życia, pozostawiła po sobie niezatarte ślady w sercach tych, którzy mieli szczęście ją poznać i oglądać jej pasję w tańcu.