W nocy z poniedziałku na wtorek gorzowianie byli świadkami szokującego incydentu. Mężczyzna, który postanowił oddać się aktowi wandalizmu, zniszczył kilkanaście zaparkowanych pojazdów na ulicy Dunikowskiego. Przerażeni mieszkańcy, słysząc niepokojące odgłosy, szybko zareagowali, nie tylko nagrywając jego destrukcyjne poczynania, ale także podążając za nim, by uniemożliwić mu ucieczkę.
DEMONTAŻ LUSTERKA I KICK W KAROSERIĘ
Funkcjonariusze, którzy przybyli na wezwanie o północy, szybko zlokalizowali sprawcę zamieszania. 28-latek z łatwością mógłby wystąpić w roli bohatera filmów akcji, gdyż jego „umiejętności” obejmowały wyrywanie lusterka, kopań w karoserię, a nawet uszkadzanie tablic rejestracyjnych. Jednak żadna akcja nie ma happy endu bez konsekwencji, a jego nocne harce będą miały swój finał na komisariacie. Świadkowie, którzy okazali się czujni i odpowiedzialni, sprawili, że mężczyzna nie zdążył się oddalić od miejsca przestępstwa.
POLICJA NA TROPIE
Wstępne ustalenia policjantów wskazują, że zniszczeń mogło być znacznie więcej, a na ulicach Fredry i Matejki dostrzegli kolejne, uszkodzone samochody. Pojazdy, z którymi mężczyzna miał do czynienia, mogą być w liczbie przekraczającej dziesięć. Oczekiwanie na przybycie poszkodowanych na komisariat z pewnością przyniesie nowe informacje, a także dokładne rozrachunki za wyrządzone straty.
Kiedy sprawca staje się przedmiotem społecznego napięcia, pytania o piedestał sprawiedliwości stają się istotną częścią dyskusji. Jakie będą konsekwencje tego nocnego szaleństwa? Czy gorzowska policja podejmie odpowiednie kroki, aby uspokoić zszokowanych mieszkańców? Na to pytanie odpowiedź przyniesie czas.
komisarz Grzegorz Jaroszewicz
Komenda Miejska Policji w Gorzowie Wlkp.
Źródło: Polska Policja