W minionym tygodniu w Warszawie miało miejsce niecodzienne i niebezpieczne zdarzenie. 24-letni mężczyzna, obywatel Stanów Zjednoczonych, postanowił wyrzucić telewizor z okna swojego mieszkania, które wynajął na Śródmieściu. Sprzęt spadł niemal tuż obok mężczyzny spacerującego z dzieckiem w wózku, na szczęście nie przynosząc nikomu krzywdy.
Interwencja Policji
Do incydentu doszło przy ulicy Nowowiejskiej, gdzie po godzinie 9:00 policja otrzymała zgłoszenie o wyrzuceniu telewizora. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, zidentyfikowali okno, z którego sprzęt został usunięty, jednak nie mogli początkowo dostać się do środka. Dopiero dzięki wsparciu Państwowej Straży Pożarnej mieli możliwość wejścia do mieszkania przez otwarte okno.
Mundurowi wylegitymowali sześć osób w różnym wieku, w tym pięć innych osób przebywających w lokalu, które część była pod wpływem alkoholu. Najstarszy z nich, agresywny wobec policjantów, to wspomniany 24-latek, który został obezwładniony za pomocą środków przymusu bezpośredniego.
Kontrola i Zarzuty
W wyniku wstępnych oględzin mieszkania okazało się, że wnętrze było zaśmiecone rozrzuconymi butelkami i zniszczonymi meblami. Cała grupa, w tym sprawca, spędziła noc w policyjnej celi. Prokuratura postawiła 24-latkowi zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia w ramach chuligańskiego wybryku. Sąd przychylił się do wniosku Prokuratury Rejonowej i zdecydował o tymczasowym aresztowaniu sprawcy na okres dwóch miesięcy.
Całe zdarzenie było nie tylko groźne, ale i nieodpowiedzialne. Przypomina nam, jak wiele niebezpieczeństw czai się w codziennym życiu. Warto dbać o siebie i otoczenie, aby unikać nieprzyjemnych sytuacji.
Źródło/foto: Interia