W gminie Godziesze Wielkie (woj. wielkopolskie) miało miejsce zdarzenie, które o mało nie skończyło się tragedią. W poniedziałek, 23 grudnia, wieczorem do jednego z domów wpadł pocisk, przelatując przez szybę. W momencie incydentu w środku przebywała rodzina: rodzice oraz ich dwoje dzieci w wieku dwóch i siedmiu lat. Na szczęście, mimo niebezpiecznej sytuacji, nikt nie został ranny.
Policja na miejscu zdarzenia
Na miejsce incydentu natychmiast wezwano policję, która przez kilka godzin prowadziła czynności dochodzeniowe. Funkcjonariusze zabezpieczyli dowody oraz przesłuchali świadków. Jak przekazała podkomisarz Anna Jaworska-Wojnicz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu, w działaniach brał udział technik kryminalistyki oraz policyjny przewodnik z psem patrolowo-tropiącym. Obecnie trwają ustalenia, mające na celu wyjaśnienie, czy był to przypadkowy incydent, czy też celowe działanie.
Zaginięcie Beaty Klimek
Nieopodal przeszkód codzienności toczy się również smutna historia zaginięcia Beaty Klimek. Wciąż nie ma żadnych śladów prowadzących do jej odnalezienia. Jej mąż, zdając się przeżywać dramat, zamieszcza w sieci niepokojące wpisy, w których można dostrzec emocje targające jego duszą. „Pamiętaj, karma, k***, zawsze wraca!” – pisze, co rodzi niepokój co do jego stanu psychicznego oraz nieodległej przeszłości zaginionej. Odkrycie zaskakujących faktów o jej życiu wydaje się teraz niezwykle istotne dla zrozumienia tej tragicznej historii.