Chwile pełne napięcia przeżyli pasażerowie samolotu fińskich linii lotniczych Finnair, lecącego z Helsinek do Rzymu. W trakcie lotu maszyna musiała nagle zawrócić po tym, jak w szybie kokpitu dostrzeżono pęknięcia. Pilota zmusiły do podjęcia decyzji o powrocie do Finlandii, gdy samolot Airbus A320 znajdował się nad zachodnią Polską.
INCYDENT NA LOTNISKU W HELSINKACH
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w poniedziałek, 23 grudnia, podczas lotu z fińskiej stolicy do stolicy Włoch. Samolot wystartował zgodnie z planem około godziny 16, jednak po upływie zaledwie półtorej godziny lotu pilot odwołał dalszą trasę. Pęknięcia na szybie kokpitu zostały zauważone w momencie, gdy maszyna znajdowała się nad obszarem z zachodniej Polski, blisko granicy z Niemcami. Jak informuje serwis Aviation Safety Network, „Lot Finnair AY1763, Airbus A320-214, latał na wysokości FL380, gdy doszło do uszkodzenia przedniej szyby kokpitu, po czym powrócił na lotnisko w Helsinkach (HEL).”
PASAŻEROWIE W OCZEKIWANIU
Wśród pasażerów znaleźli się m.in. włoscy dziennikarze, którzy mogli stresować się już na początku swojej podróży, relacjonując ostatnie wydarzenia związane ze szczytem w finlandzkiej Saariselce, w którym uczestniczyła także włoska premier Giorgia Meloni. Ostatecznie nieszczęśliwy lot zakończył się pozytywnie, a pasażerowie mogli wylecieć do Rzymu kolejnym rejsiem rano 24 grudnia.
Sytuacja ta rzuca światło na powagę bezpieczeństwa w lotnictwie cywilnym i pokazuje, jak szybko może się zmienić komfort podróży. W końcu, zamiast romantycznej wizji przedświątecznych wyjazdów do Rzymu, niektórzy mogli przeżyć chwile grozy. Dobrze, że załoga wykazała się profesjonalizmem i podjęła właściwe decyzje.