W poniedziałek Joe Biden, prezydent Stanów Zjednoczonych, postanowił złagodzić wyroki dla 37 z 40 federalnych więźniów skazanych na karę śmierci, zastępując je dożywociem bez możliwości przedterminowego zwolnienia. Decyzja ta została podjęta zaledwie miesiąc przed przekazaniem władzy Donaldowi Trumpowi, który wcześniej zapowiedział przywrócenie szybkiego tempa egzekucji w kraju.
Sprzeciw wobec kary śmierci
Ten ruch Bidena zniweczył plany Trumpa, bowiem w przeciwieństwie do rozporządzeń wykonawczych, decyzji o ułaskawieniu nie można cofnąć. Choć przyszłe sprawy mogą prowadzić do surowszego wymiaru sprawiedliwości w kwestii kary śmierci, Biden jasno stanowisko zajął już w trakcie swojej kampanii prezydenckiej, wyrażając sprzeciw wobec tego sposobu karania.
W trzynastu dniach od przejęcia władzy prezydent Biden zdecydował się także na wstrzymanie federalnych egzekucji, co spotkało się z presją ze strony demokratów w Kongresie, przeciwników kary śmierci oraz liderów religijnych, w tym papieża Franciszka, którzy apelowali o złagodzenie wyroków schrypniętych przed końcem jego kadencji.
Przykrość z powodu ofiar
Biden w swoim oświadczeniu zaznaczył, że potępia działania skazanych, odczuwa żal z powodu ich ofiar oraz współczuje rodzinom dotkniętym tragedią. Wyraził przekonanie, że kara śmierci na poziomie federalnym powinna zostać zniesiona, dodając, że nie może dopuścić do wznowienia egzekucji przez nową administrację.
Na początku grudnia prezydent złagodził wyroki dla blisko 1500 osób i ułaskawił 39 kolejnych skazanych za przestępstwa, w których nie użyto przemocy. Udzielił także pełnego ułaskawienia swojemu synowi, Hunterowi, mimo wcześniejszych zapowiedzi dotyczących braku takiego kroku. Hunter Biden został skazany za przestępstwa podatkowe oraz zaległości związane z posiadaniem broni.
Kontrowersje związane z wyrokami
Podjęta decyzja nie dotyczy jednak przypadków związanych z terroryzmem i masowymi morderstwami, pozostawiając w mocy wyroki dotyczące choćby Dżochara Carnajewa, Dylanna Roofa i Roberta Bowersa. Wszyscy trzej skazani odwołali się od swoich wyroków, co może wydłużyć proces ustalania dat egzekucji.
Organizacje zajmujące się prawami człowieka doceniły działania Bidena, nazywając je krokiem w stronę realizacji obietnicy z 2020 roku o zakończeniu kary śmierci na szczeblu federalnym.
Krytyka ze strony republikanów
Decyzja prezydenta spotkała się również z krytyką ze strony republikańskich prawodawców. Senator Tom Cotton stwierdził, że Biden i jego partia zawsze wybierają stronę przestępców, ignorując prawa obywateli. Natomiast, według Biura Prokuratora ds. Ułaskawień, na które wpływ miała kadencja Bidena, do 9 grudnia rozpatrzono niemal 12 000 próśb o ułaskawienie, a prezydent zrealizował 161 z nich, w tym 26 pełnych ułaskawień oraz 135 złagodzeń.
W międzyczasie, pojawiły się informacje, że Biden rozważa „prewencyjne” ułaskawienia dla osób, które mogłyby być narażone na działania nowej administracji, w tym dla byłych wysokich rangą urzędników oraz polityków, którzy mogli znajdować się na celowniku Trumpa.
Źródło/foto: Interia