Paweł Szopa, właściciel marki „Red is Bad”, został tymczasowo aresztowany. Jest on jedynym podejrzanym w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, gdzie jego firma mogła otrzymać zlecenia na łączną kwotę pół miliarda złotych w ciągu trzech lat.
Nowa decyzja sądu
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Katowicach przychylił się do wniosku prokuratora i zastosował wobec Pawła Szopy środek zapobiegawczy polegający na tymczasowym aresztowaniu na 90 dni. Jego pełnomocnik, Bartosz Lewandowski, stwierdził na platformie X, że o posiedzeniu w tej sprawie dowiedział się z mediów. „To pierwszy raz, gdy spotykam się z sytuacją, w której obrońca nie jest informowany o terminie posiedzenia, podczas którego zapada decyzja o pozbawieniu wolności” – zauważył mecenas.
Rażące naruszenia prawa
Z informacji, które uzyskał Lewandowski, wynika, że sąd wydał orzeczenie na posiedzeniu niejawnym. „Stwierdzam, że to rażące naruszenie prawa do obrony, co uniemożliwiło nam zaprezentowanie stanowiska w sprawie zażalenia prokuratora” – dodał prawnik, zapowiadając złożenie zażalenia.
Wątki śledztwa
Pawłowi Szopie postawiono zarzuty związane z nieprawidłowościami w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych, a także byłemu szefowi RARS, Michałowi K., który został zatrzymany w Londynie. Śledztwo zostało wszczęte 1 grudnia 2023 roku, a potem przekazane do Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej w Katowicach.
Korzyści majątkowe i niedopełnienie obowiązków
Przedmiotem śledztwa są działania pracowników RARS, które miały na celu przekroczenie uprawnień oraz niedopełnienie obowiązków w kontekście organizacji zakupu towarów dla agencji, co mogło narazić interes publiczny. W lipcu zarzuty usłyszały również inne osoby zatrudnione w Biurze Zakupów RARS.
Obrona Pawła Szopy
Na konta marki Szopy w ciągu trzech lat miały trafić płatności na łączną kwotę pół miliarda złotych z zamówień realizowanych bez przetargu. Mecenas Lewandowski podkreślił, że powielane w mediach informacje o nieprawidłowościach oraz rzekomej przestępczej działalności jego klienta są wysoce nieprecyzyjne. „Prokuratura nie zarzuca nikomu kradzieży czy oszustwa” – dodał.
Dostarczanie generatorów prądu
Jak zauważył prawnik, sprawa dotyczy umów na dostawę ponad trzech tysięcy przemysłowych generatorów prądu, które miały być dostarczone w krótkim czasie. Stroną w tych umowach była Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych. „W 2022 roku w Polsce panował chaos związany z zagrożeniem deficytem energetycznym. Nie tylko Polacy, ale także inne kraje szukały generatorów” – przypomniał Lewandowski, dodając, że urządzenia te były kluczowe dla zasilania szpitali oraz jednostek pomocy kryzysowej.
Paweł Szopa, mający doświadczenie i kontakty w Azji, miał ponadto skutecznie zdobyć te niezbędne urządzenia, które dostarczono z pełną dokumentacją potwierdzającą ich sprawność. To kontrowersyjna sprawa, która wzbudza wiele emocji i podnosi pytania o systemowe podejście do zamówień publicznych w Polsce.
Agata Sucharska / Polsatnews.pl
Źródło/foto: Polsat News