Minister sprawiedliwości oraz prokurator generalny Adam Bodnar ocenił, że sprawa domniemanego porwania i zabójstwa Jarosława Ziętary nigdy nie doczekała się pełnego wyjaśnienia. Odpowiadając na apel Rady Polskich Mediów, zaprosił zainteresowane osoby na spotkanie w Prokuraturze Krajowej. Choć zniknięcie 24-letniego dziennikarza zostało oficjalnie zamknięte w 2019 roku, krakowska prokuratura złożyła kasację do Sądu Najwyższego, wskazując na niezakończoną sprawę jego zniknięcia.
APEL O WZNOWIENIE ŚLEDZTWA
Członkowie prezydium Rady Polskich Mediów, w piątek, zwrócili się do ministra Bodnara z prośbą o wznowienie śledztwa dotyczącego porwania i morderstwa dziennikarza. W apelu podkreślono, że w państwie prawa nie może być zgody na bezkarność w obliczu zbrodni. Jarosław Ziętara, pracujący dla „Gazety Poznańskiej”, zniknął 1 września 1992 roku, a śledztwo dotyczące jego sprawy umorzono osiem lat temu. Autor oskarżenia, krakowski prokurator Piotr Kosmaty, nazwał ten wyrok niewłaściwym i złożył skargę do Sądu Najwyższego.
TRAGICZNA ROCZNICA
Jak zauważył Bodnar, minęło już 32 lata od momentu, gdy redaktor Ziętara wyszedł do pracy i nigdy do niej nie wrócił. W 1999 roku został uznany za zmarłego, a sprawa jego zniknięcia nigdzie nie zmierzała do wyjaśnienia. Minister zapowiedział spotkanie w dniu 13 września, na które zaprosił media i przedstawicieli organizacji społecznych, aby omówić aktualny stan sprawy. Uczestnictwo w spotkaniu potwierdził referent sprawy, prokurator Kosmaty.
OKO NA BIZNESMENÓW
Według śledczych, Ziętara zginął, ponieważ zamierzał ujawnić nieprawidłowości związane z działalnością poznańskich biznesmenów, w tym szefem Elektromisu Mariuszem Ś. oraz Aleksandrem Gawronikiem, jego bliskim współpracownikiem. Zdarzenia te rzucają cień na kwestie związane z bezpieczeństwem dziennikarzy w Polsce.
NOWE WYDARZENIA W SPRAWIE
W styczniu 2024 roku poznański sąd apelacyjny uniewinnił byłego funkcjonariusza SB, byłego biznesmena i senatora, uznając brak dowodów na podżeganie do zabójstwa Ziętary w 1992 roku. Krakowska prokuratura zdecydowała się na złożenie kasacji w tej sprawie. Przedstawiciele polskich mediów apelują o podjęcie wszelkich działań, gdyż czas na wszczęcie postępowania jest ograniczony — do przedawnienia zostało już tylko osiem lat.
Sprawa Jarosława Ziętary to nie tylko przykład niewłaściwego działania instytucji, ale również przestroga dla wszystkich, którzy walczą o prawdę w naszym kraju.